Angielskie określenie dress code jest już dobrze znane pracownikom biurowym. Każdy wie, że duże znaczenie ma to, jak jesteśmy postrzegani na podstawie naszego ubioru czy ogólnie wyglądu zewnętrznego. Pracownicy dużych korporacji, firm opartych na kontakcie z klientem, są w szczególnej sytuacji, ponieważ obowiązują ich rygorystyczne normy w zakresie doboru garderoby. Strój biznesowy zawsze kojarzył się z uniformem: miał być przede wszystkim schludny, ale również nie rzucający się w oczy ani nie odbierający głosu nadawcy komunikatu.
Klasyka jest w modzie
Klasyczny uniform pracownika składa się z ciemnego garnituru, koszuli w jasnym kolorze, krawata i półbutów. Panie do wyboru mają spodnie, spódnice, sukienki, kostiumy, eleganckie bluzki i koszule. Z takim strojem zawsze utożsamiano profesjonalizm, ale również szacunek do drugiej osoby.
W Polsce nadal królują twarde zasady wyglądu biznesowego. Widać to przede wszystkim w korporacjach, czy bankach, gdzie pracownicy nadal muszą się dostosować do ściśle określonych reguł. Natomiast już od dawna sztywne stroje nie obowiązują na przykład w firmach z branży IT, marketingowych czy mediowych. Ubrania coraz bardziej dostosowane są do specyfiki działalności prowadzonej przez firmy i usług, jakie oferują – komentuje Magdalena Zagrodnik, External HR Business Partner w firmie doradczej Walter Herz. – Dobrze dobrany strój do pracy ma duże znaczenie, choćby z tego względu, jaki jest obiór danej osoby. Aby zrobić dobre pierwsze wrażenie, a także okazać szacunek klientom i kontrahentom, należy wykazać się odpowiednim doborem stylizacji. O ile pracodawca ma więcej czasu, aby poznać pracownika, ocenić jego kompetencje oraz merytorykę, a nie jedynie strój, o tyle klient ma często kilka chwil na pozytywny odbiór i zapamiętanie pracownika firmy. Stosowny i schludny ubiór pokazuje też, jakimi jesteśmy ludźmi. To, jak dbamy o szczegóły i o siebie, a tym samym jak jesteśmy zorganizowani, co z kolei ma duży wpływ na relacje biznesowe – dodaje.
Nie warto być sztywnym
Firmy coraz częściej starają się zmienić podejście do wyglądu pracowników biura. Jeśli firma jest jednak zmuszona do przestrzegania reguł sztywnego dress code'u, zazwyczaj decyduje się na wprowadzenie do tygodnia pracy casual friday, który polega na rezygnacji w tym dniu ze sztywnych zasad dotyczących ubioru. Pracownicy mogą wówczas wybrać luźniejsze ubrania, jednak nie powinni zapominać o kwestiach etyki stroju oraz dobrym smaku.
Rezygnacja ze sztywnego dress code'u daje większą swobodę pracownikom na wyrażanie siebie. Nie trzeba kazać zespołowi przychodzić do pracy w mundurkach, jakby robili to za karę. Warto zadbać o to, żeby dostarczać ludziom jak najwięcej pozytywnych emocji i skojarzeń związanych z miejscem pracy. Wtedy team na pewno będzie miał większą motywację do pracy. Wyobraźmy sobie na przykład open space, w którym siedzą jedynie ludzie w ciemnych garniturach pod krawatem. Jak ich wtedy odróżnić? Największą siłą i wartością zgranych zespołów jest właśnie ich różnorodność, różnego rodzaju umiejętności, charaktery, mocne i słabe strony – wyjaśnia Magdalena Zagrodnik.
Millenialsi chcą swobody
Najmłodsze pokolenie pracowników, jak żadne pokolenie dotychczas, dba o możliwość zbalansowania życia zawodowego z pracą, a co za tym idzie szybkiej transformacji i wyrażenia siebie. Ważne staje się dla nich przemycenie charakteru do biznesowego uniformu, czego obecnie nie zabrania wiele firm. W strojach młodych osób można dostrzec intensywne barwy, nowoczesne kroje, wyraziste wzory.
Wiele wyzwań stawianych firmom przez kandydatów na dane stanowiska wynika z panującego rynku pracownika. Wobec tego pracodawcy muszą wykonywać różne zabiegi z kategorii employer brandingu. Jednak według raportu „Employer Branding w Polsce 2017”, co szósty pracodawca zadeklarował, że nie wykorzystuje żadnych wskaźników do pomiaru zwrotu z inwestycji z działań w tym zakresie. Nie można zapominać, jak ważne jest zbudowanie spójnego i pozytywnego wizerunku firmy jako pracodawcy w oczach pracowników firmy, kandydatów na rynku pracy, ale także partnerów biznesowych czy klientów. Marka firmy musi być atrakcyjna
Wiele firm stawia na tradycyjne sposoby, jak wyjazdy integracyjne czy szkolenia dla pracowników. Coraz częściej dbają też o to, aby w social mediach było dużo zdjęć i filmów, z których ma wynikać, że atmosfera w pracy jest dobra. Takie działania mają pokazywać na zewnątrz piękny obraz firmy, tymczasem nie jest to sposób na rozwiązywanie problemów wewnątrz organizacji. Pracodawcy powinni postawić na dogłębną analizę problemów i ich faktyczne rozwiązanie poprzez realną troskę o pracownika – sugeruje Magdalena Zagrodnik.
Analizy wykazały, że pracodawcy powinni skupiać się na budowaniu społeczności, relacji międzyludzkich, umacnianiu więzi z miejscem pracy. Wewnętrzne działania w firmie, rozmowy z pracownikami – o tym, co ich przyciąga, a co odrzuca – są nieocenione, ponieważ ukazują poziom satysfakcji zatrudnionych osób. Oprócz szkoleń, wyjazdów integracyjnych, możliwości rozwoju, warto zadbać o pracownika na podstawowym poziomie, jakim m.in. jest właśnie zastosowanie dress code'u i umożliwienie pracownikom ubierania się we własnym, niepowtarzalnym stylu, a nie przebierania w uniform, który do nich nie pasuje i w którym czują się uwiązani.
Nie zapomnij o dobrym smaku
Pomimo coraz częstszej akceptacji swobody oraz wprowadzenia do biura odrobiny koloru i stylowych elementów garderoby, nie należy jednak zapominać o zachowaniu dobrego smaku i szacunku do klientów oraz współpracowników. Normy dress code'u pozwalają na coraz więcej, ale wciąż powinniśmy pamiętać, że pewnych zasad łamać nie należy. Jeśli chcemy być postrzegani jako profesjonalni i kompetentni, musimy unikać odsłaniania ciała, co dotyczy obu płci: niedopuszczalne jest eksponowanie dekoltu, ud, ale także noszenie klapek do biura. Zbyt ciężka i efektowna biżuteria lub rzucające się w oczy zegarki również nie będą mile widziane. W dobrym guście jest także zrezygnowanie z ubrań i dodatków z widocznym. wyrazistym logo marki. Aby uniknąć faux pas, warto zrezygnować również z krzykliwego makijażu, który przyciągnie uwagę, odwracając ją od nadawcy.