Euro ma przed sobą trudny rok na rynku światowym, dlatego że europejska gospodarka jest ciągle w nie najlepszej sytuacji, choć widać pewne oznaki poprawy. Na rynkach finansowych jest spokojniej, w dużym stopniu dzięki akcjom Europejskiego Banku Centralnego – mówi Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers. Wyjaśnia jednak, iż realnie w gospodarce ożywienie jest niewielkie. Oznacza to, iż EBC (Europejski Bank Centralny) będzie musiał utrzymywać bardzo niskie stopy, aby wspomóc wzrost gospodarczy. Co więcej, w Europie istnieje problem niskiej inflacji, przede wszystkim na południu, gdzie popyt konsumpcyjny jest bardzo słaby. Przez to firmy nie mogą podnosić cen, a wręcz muszą je obniżać. To nie sprzyja aktywności gospodarczej i sprawia, że ich problemy w finansach publicznych mimo reform nie maleją. Dzieje się tak, ponieważ dochody budżetowe zależą od wzrostu gospodarczego, ale też i od inflacji. A jeśli inflacji nie ma, dochody podatkowe rosną bardzo wolno albo wcale – wyjaśnia ekonomista.
Taka sytuacja sprawia, iż EBC będzie dążyć do poprawy sytuacji gospodarczej. A to nie będzie sprzyjało notowaniom euro, które jest dość mocne względem dolara i innych walut. Raczej oczekiwałbym osłabienia euro do dolara, osłabienia euro do jena japońskiego, chociaż nie do złotego. Złoty może względem euro nieco stracić – mówi Przemysław Kwiecień.
EBC rozważa kilka możliwych scenariuszy działania. Jednym z nich jest obniżenie stopy depozytowej o wartości negatywnej. To może być, wg Przemysława Kwietnia, najgorszy wybór dla euro. Wtedy wszelkiego rodzaju nadwyżki będą lokowane gdzie indziej, również pieniądze europejskie będą szukały gdzie indziej pozytywnej rentowności. Nie jest jednak powiedziane, że EBC zdecyduje się na takie rozwiązanie. Rozważa również wprowadzenie pewnego wariantu pożyczek dla sektora bankowego, które byłyby uwarunkowane tym, że zostaną wykorzystane na rozwój akcji kredytowej. EBC może też jeszcze raz obniżyć stopę refinansową, która obecnie wynosi 0,25 proc. i w ten sposób skłonić banki, żeby sobie nawzajem taniej pożyczały – komentuje ekonomista.
Frank w stosunku do złotego będzie się zachowywał podobnie jak euro. Zakładam niewielkie osłabienie złotego względem euro, więc złoty w bardzo minimalnym stopniu straci do franka. Jeśli sprawdzi się pozytywny scenariusz dla Europy, gdzie ożywienie w strefie euro będzie trochę silniejsze, to wtedy jest szansa na to, że kurs frank-złoty nie zmieni się albo nawet złoty minimalnie zyska – podsumowuje Przemysław Kwiecień.