Dla większości osób biuro pełni rolę zawodowego „domu”. Złośliwi żartują, że celem korporacji jest dziś takie przywiązanie pracownika do miejsca pracy, że nie będzie chciał wracać do domu…
Ważna jest polityka firmy, szanująca pracownika, jego potrzeby i oczekiwania. Miejsca takie jak przedszkola firmowe czy przychodnie tworzone są przede wszystkim z myślą o wygodzie każdego z nas. Biuro JLL wpisuje się w ten kierunek. Wśród pomieszczeń specjalnych na piętrze 28 urządziliśmy na przykład pokój dla mamy z dzieckiem, wyposażony w miękkie fotele, telewizję, pluszaki i zaplecze kuchenne.
Dużo udogodnień jest też na poziomie indywidualnym…
Projektant musi być wizjonerem, bo to on – poprzez aranżację przestrzeni – wpływa na charakter przyszłej pracy. W JLL musieliśmy uwzględnić ideę czystego biurka (ang. clean desk policy). Wiąże się ona z elastycznym podejściem do wyboru stanowiska pracy – w zależności od potrzeb czy wykonywanych zadań.
Pod biurkami nie ma koszy, w kilku miejscach stoją są pojemniki z segregacją odpadów. Na open space jest niewiele szafek czy szuflad, bo przy elektronicznym obiegu dokumentów nie ma potrzeby przechowywania dokumentów w wersji papierowej. To więc prawdziwe biuro jutra.
Czy wzorem inteligentnych biur przyszłości JLL idzie w kierunku wypełnienia przestrzeni rozwiązaniami hi-tech?
Zamiast modnych gadżetów postawiliśmy na rozwiązania ułatwiające organizację pracy i zwiększające bezpieczeństwo. Nowoczesne systemy integrują tu oświetlenie, nagłośnienie, zaciemnianie okien czy działanie sprzętu audiowizualnego. Na przykład po podłączeniu rzutnika do komputera w sali szkoleniowej, automatycznie opuszczają się rolety i przygaszane jest światło. Salę konferencyjną można zarezerwować na daną godzinę poprzez elektroniczny panel, znajdujący się przy jej drzwiach wejściowych, ale też przez specjalny portal dostępny z dowolnego miejsca na świecie. Zamontowaliśmy profesjonalny system nagłośnienia na całej powierzchni biura. Jednocześnie jest on połączony z systemem przeciwpożarowym budynku.
Druga część biura JLL została ukończona w ekspresowym tempie, w trzy miesiące. Z jakimi wyzwaniami trzeba było się zmierzyć?
Największym wyzwaniem był projekt, znalezienie motywów, które najlepiej odzwierciedlą charakter JLL w Polsce. W trakcie samej realizacji nie było już większych niespodzianek, bo działaliśmy w modelu Design & Build. Oznacza to, że ta sama firma, Tétris, odpowiadała zarówno za projekt architektoniczny, zaplanowanie instalacji oraz techniczne wykonanie wszystkich prac budowlanych i wykończeniowych, włącznie z meblami czy dekoracjami. Kiedy jeden podmiot pilnuje harmonogramu i budżetu, każdy zna swoje miejsce.
No właśnie, jak pracuje się architektowi w modelu design & build? Czy nie ma ryzyka, że pierwotna wizja ucierpi, kiedy to wykonawca będzie rozmawiał z klientem a nie architekt?
Wręcz przeciwnie. Design & Build to dla architekta same plusy. Kiedy już na początku znamy budżet i wymagania klienta, dokładnie wiemy, na co sobie możemy pozwolić. Dla mnie komfort polega też na tym, że mogę się skupić wyłącznie na projektowaniu, nie robię niczego w ciemno. Wszystkie dane techniczne o inwestycji pozyskiwane są przez zespół wykonawczy.
- 1
- 2