Tylko czekamy czy zachęcamy inwestorów?
Oba budynki to przykład na to, że miasto chce takich ikon; gdybyśmy kurczowo trzymali się zapisami kierunkowymi zawartymi w studium, które zachowawczo traktuje obszar Ringu Stubbena, to można by powiedzieć, że np. budynek Liebeskinda nie powinien powstać. Miasto jednak uznało, że chce mieć taki budynek i warto go zrealizować. Wtedy z pewnością przebilibyśmy wrocławską wieże Sky Tower. Uczestniczymy też w targach nieruchomości - w Cannes, i Monachium. Jednak każda inwestycja musi się opłacać, to inwestorzy obecnie budują nasze miasta. A obydwie inicjatywy widocznie nie „spinają się” ekonomicznie - przedsięwzięcie inwestorom się nie opłaca.
Poznań podobnie jak Kraków obwieszcza, że chroni sylwetę miasta. Czy jest co chronić?
Tak. Ale ta sylweta ewoluuje, zmienia się. Na pewno świętością jest stary rynek i jego okolice, tam nigdy nie będzie wieżowców. Alfa jest do „zakonserwowania”, bo jak wiele budynków modernistycznych przechodzi do historii. To książkowe rozwiązanie, takie jak w Warszawie na Ścianie Wschodniej czy w Sztokholmie . W pozostałych przestrzeniach wiele zależy od ambicji i dobrego gustu inwestorów. Niestety, prawo nie pozwala na zakazywanie budowy szpetnych budynków, a przekonania urbanistów i architektów często niewiele znaczą w zderzeniu z ambicjami inwestorów. A my chcielibyśmy też mieć coś takiego jak Torso w Malmo – charakterystyczny, współczesny budynek, ikonę miasta.
Dziękujemy za rozmowę.
- 1
- 2