Agencja ratingowa Standard & Poor's w nocy z piątku na sobotę obniżyła rating Stanów Zjednoczonych z AAA na AA+. Po raz pierwszy w historii Amerykanie zostali zakwalifikowani do niższej kategorii. Sekretarz Skarbu USA zakwestionował decyzję agencji. Stwierdził on, że jej analitycy pomylili się w kalkulacjach o 2 bln dolarów. Decyzja Standard & Poor's wywołała niepokój wśród inwestorów na całym świecie, szczególnie w Chinach i Japonii, które posiadają największą pulę amerykańskich obligacji. Wschodnie giełdy odnotowały znaczące spadki.
Tymczasem w strefie euro politycy podejmują starania o uspokojenie sytuacji ekonomicznej. Europejski Bank Centralny rozpoczął akcję skupowania obligacji włoskich i hiszpańskich. Ma to zapobiec wzrostowi stóp procentowych oraz uchronić te kraje przed powtórzeniem losu Grecji, Portugalii i Irlandii, które były zmuszone do skorzystania z bezpośredniej pomocy Unii Europejskiej.
Skutkiem niepokojów ekonomicznych jest umacnianie się franka szwajcarskiego. Pomimo interwencji Szwajcarskiego Banku Narodowego, który obniżył stopy procentowe i zapowiedział dodatkową emisję waluty, jej kurs wciąż jest wysoki. W poniedziałek 8 sierpnia osiągnął on poziom 3,76 zł. W ostatnich dniach można jednak odnotować stopniowe umacnianie się euro wobec franka.