Hasło „zmiana designu biura” wywołuje skojarzenia związane z długotrwałym i przedłużającym się remontem. Czy rzeczywiście wizja ta musi być prawdziwa? Przykład przebudowy siedziby EY w modelu Design&Build pokazuje, że zmiana designu na tzw. „żywym organizmie” nie musi być koszmarem.
Gdy gonią terminy...
Pół roku to czas, który był potrzebny firmie Tétris do tego, by przebudować wg projektu Massive Design pięć pięter w biurowcu Rondo 1. Ich łączna powierzchnia wynosi ponad 5000 mkw., a na całkowitą przebudowę każdego z nich zaplanowano dokładnie 6 tygodni. Na przeciąganie pracy i ciągłe poprawki podczas remontu siedziby EY nie było zatem czasu. W przypadku napiętych czasowo projektów wykończeniowych niezwykle ważna jest dobra współpraca między inwestorem, architektem i wykonawcą, a także zarządcą budynku. Dzięki temu możliwe jest zaplanowanie w 100 proc. zakresu prac, kosztów i daty jeszcze przed wejściem fachowców do budynku. Zanim rozpoczniemy prace, kładziemy projekt na stół, zapraszamy wszystkie strony i każdy musi postawić swoją kropkę uwzględniając plany budynku, które często nie mają wiele wspólnego ze stanem rzeczywistym. Jednak dzięki takiej koordynacji mamy pewność, że w trakcie realizacji nic nas nie zaskoczy, a najemca dostanie swoje biuro na czas w umówionym budżecie – wyjaśnia Tomasz Spalik z firmy Tétris Design&Build.
Projekt przez cały czas koordynowany był przez jedną osobę, która odpowiadała za jego wszystkie aspekty. Dzięki temu możliwe było precyzyjne zaplanowanie budżetu i czasu, a dla architekta oznaczało to jasne wytyczne dotyczące projektowania.
W zintegrowanym zarządzaniu projektem ważne są także cotygodniowe spotkania koordynacyjne, na których wspólnie z klientem omawiane są zarówno postępy, jak i wyzwania danej realizacji. W takich dyskusjach udział biorą wszystkie osoby odpowiedzialne za poszczególne obszary prac. Dzięki wspólnemu omawianiu projektu architektonicznego, prac budowlanych, instalacji, elementów wykończeniowych, montażu mebli itd. można uniknąć przykrych niespodzianek.
Ludzie filarem przebudowy
W trakcie przebudowy siedziby EY zdarzało się, że na remontowanym piętrze o powierzchni 1300 mkw. pracowało w 10 różnych ekipach nawet 180 fachowców jednocześnie. W takim przypadku nie ma miejsca na jakiekolwiek niedociągnięcia. Ważne jest wówczas sztywne planowanie z dużym wyprzedzeniem, które wymaga zgrania nawet najdrobniejszych szczegółów. Niezwykle ważne jest zarówno zaufanie do wykonawcy, jak i zgrana praca wszystkich członków zespołu. Jak osiągnąć dobre relacje i zrozumienie w załodze? Ważny jest wzajemny szacunek i respektowanie praw pracownika. Gdy podczas remontu zdarzają się jakieś sytuacje wyjątkowe wymagające poświęcenia przez pracowników czasu wolnego to powinny być one odpowiednio rekompensowane. Odpowiednie traktowanie pracowników wzmacnia ich zaangażowanie w dany projekt. Kiedy terminy były bardzo napięte, monterzy poprosili swoich zmienników o przyjście na budowę w niedzielę przed Bożym Narodzeniem. Wszyscy pracowali na pełnych obrotach. Projekt zamknęliśmy na czas – mówi Beata Andryk z Tétris Design&Build, która zarządzała projektem dla EY.
Przebudowa na zakładkę
Remont to wyzwanie również dla klienta. Na jednym piętrze w siedzibie firmy EY pracuje 150-200 pracowników. Żeby nie zaburzać ciągłości pracy, każdy konsultant musi dokładnie wiedzieć, na ile dni przesiądzie się ze swojego biurka, np. do sali konferencyjnej na innym piętrze, kiedy i gdzie będzie mógł się umówić na spotkanie z klientem, czy gdzie znajdzie swoje dokumenty – mówi Monika Starecka, dyrektor ds. operacyjnych w EY.
- 1
- 2