Na rozwoju gospodarczy Polski największy wpływ mają małe i średnie przedsiębiorstwa. Dlatego należy robić wszystko, aby ograniczać bariery rozwoju tych firm – uważa prof. nadzw. dr hab. Sławomir Jankiewicz, dyrektor Instytutu Nauk Ekonomicznych w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu. – Podstawową barierą jest biurokracja. Wskazywana jest ona zarówno przez Unię Europejską, naukowców, jak i przez samych przedsiębiorców – dodaje. Podobny wniosek nasuwa się również po lekturze najnowszego raportu OECD na temat wzrostu gospodarczego. Zniesienie barier w administracji i ograniczenie kosztów to według ekonomistów tej organizacji jeden z koniecznych warunków przyspieszenia rozwoju polskiej gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy.
Drugim z czynników napędzających polską gospodarkę jest eksport. Choć dynamika wzrostu sprzedaży zagranicznej w ostatnich latach utrzymuje się na wysokim poziomie, to jednak stopniowo maleje. Jeszcze w 2010 i 2011 r. dynamika rocznego wzrostu eksportu była dwucyfrowa, ale w 2014 r. sprzedaż zagraniczna wzrosła tylko o 5,3 proc. rok do roku. Zdaniem prof. Jankiewicza, polski rząd musi rozpocząć działania mające na celu poprawę sytuacji małych i średnich firm, a w szczególności tych sprzedających za granicę: Wojna na Ukrainie, aneksja Krymu przez Rosję i embargo nałożone na Rosję spowodowały, że w Polsce załamał się eksport. Problemy eksportu krótkookresowo zostały dzięki przedsiębiorczości eksporterów zniwelowane. Niemniej trzeba zwrócić uwagę, że długookresowo nie uda się utrzymać takiej dynamiki eksportu, jeżeli nie zmienimy jego struktury – podkreśla.
Według niego polski eksport potrzebuje zwiększenia udziału sprzedaży produktów przetworzonych, a nie tylko surowców. To jednak wymaga wsparcia ze strony państwa. Rząd powinien ponadto skupić się na ułatwieniach administracyjnych oraz fiskalnych. To wymaga przemyślanej i konsekwentnie realizowanej polityki ze strony państwa oraz zmiany w podejściu biurokratycznym. Można podać przykład chociażby wysokiego wysokiego opodatkowania płacy minimalnej, które jest wyższe niż np. we Francji czy Wielkiej Brytanii – mówi prof. Jankiewicz. Ekspert zwraca uwagę również na to, że źródłem problemów jest wysoki dług publiczny. Rząd, starając się zmniejszyć zadłużenie, sięga do kieszeni małych i średnich przedsiębiorców, co zdaniem prof. Jankiewicza, że dzieje się to na dwa sposoby – po pierwsze, państwo ogranicza dostępność finansowania zewnętrznego, a po drugie, podnosi podatki.
Sytuacji nie są w stanie naprawić niskie stopy procentowe, bo banki komercyjne nie zawsze całkowicie dostosowują się do stawek ustalonych przez Radę Polityki Pieniężnej. Do tego nawet nisko oprocentowane kredyty są obciążane wysokimi marżami. Trzeba także pamiętać o tym, że większość przedsiębiorstw w Polsce to małe i średnie przedsiębiorstwa, które w ograniczonym zakresie korzystają z finansowania zewnętrznego – dodaje prof. Jankiewicz. Według specjalisty środki unijne tylko w ograniczonym stopniu sprzyjają małym i średnim przedsiębiorstwom. Fundusze z UE trafiły w Polsce przede wszystkim na infrastrukturę oraz innowacyjność, a te przedsiębiorstwa, które prowadzą działalność w pozostałych sektorach gospodarki, nie mogą liczyć na duże wsparcie. Profesor dodaje, że sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza po 2020 r., bo wtedy znacznie zmaleją dopłaty z Brukseli dla polskiej gospodarki.