Długa lista wymaganych dokumentów i skomplikowane procedury uzyskiwania pozwoleń na realizację nowych inwestycji skutecznie wstrzymują rozwój gospodarczy kraju. Problem stanowią praktyki urzędów gmin polegające na interpretacji przepisów na niekorzyść przedsiębiorców – alarmują analitycy Warsaw Enterprise Institute.
W ocenie ekspertów samorządy w niewystarczającym stopniu dostrzegają potencjał przedsięwzięć biznesowych i ich korzystny wpływ na gospodarkę regionów. Wśród formalności, które utrudniają inwestorom wdrażanie nowych projektów, wymienia się m.in. czas oczekiwania na wydanie decyzji urzędników, system podatkowy oraz nieścisłości związane z obowiązującymi regulacjami prawnymi.
W każdym kraju może się zdarzyć, że urzędnik nie lubi przedsiębiorcy – mówi Tomasz Wróblewski, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute – Problem jest taki, że zawsze powinno być jakieś ciało, jeden mądrzejszy urzędnik czy polityk, który na to spojrzy i zastanowi się, czy mi na pewno opłaca się, żeby 2-3 najpopularniejsze atrakcje w mieście zostały zamknięte. Jaki będzie wpływ takiej decyzji na budżet gminy? Czy to nie spowoduje większych perturbacji? To jest właśnie problem ogromnej arbitralności w stosowaniu prawa.
Bez współpracy lokalnych władz z sektorem biznesu trudno mówić o potencjalne inwestycyjnym poszczególnych województw, dlatego eksperci Warsaw Enterprise Institute wskazują na konieczność wprowadzenia rozwiązań, które mogłyby skłonić samorządy do większego zainteresowania pozyskiwaniem inwestorów. Jednym z proponowanych ulepszeń jest zmiana systemu podatkowego w kierunku zwiększenia korzyści finansowych gmin z tytułu prowadzenia w nich działalności gospodarczej: Niezbędnych zezwoleń jest za dużo, a czas oczekiwania na nie jest zbyt długi. Samorządy nie nadążają za biznesem i potrzebą rozwoju przedsiębiorczości Jeden z powodów może być taki, że brakuje bodźców: zbyt mało pieniędzy zostaje w gminie, w zbyt dużym stopniu gminy i samorządy są uzależnione od jałmużny budżetu państwa – wyjaśnia Tomasz Wróblewski.