Premier zapowiedział koniec ery śmieciówek. Eksperci twierdzą jednak, iż oskładkowanie umów cywilnoprawnych sprawi, iż zatrudnianie pracowników przestanie się opłacać lub że przejdą oni do szarej strefy. Koszty pracy, takie jak podatki i składki, są zdecydowanie zbyt wysokie. To właśnie dlatego rośnie zapotrzebowanie na umowy cywilnoprawne. Jeżeli one zostaną oskładkowane to albo ludzie stracą pracę, przejdą do szarej strefy, albo ich zarobki netto spadną – podkreśla Izabela Styczyńska, członek zarządu Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.
W przypadku umów-zleceń, gdy np. zleceniobiorca jest zatrudniony u innego pracodawcy, gdzie zarabia przynajmniej najniższa krajową, nie są obowiązkowe ubezpieczenia społeczne. Co więcej, osoby zatrudnione jedynie na umowach-zleceniach niekoniecznie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom w przypadku każdej z nich. Jeśli dotyczą one różnych czynności, to składki odprowadzane są jedynie w przypadku umowy najwcześniejszej – najczęściej opiewającej na najniższą kwotę. Premier proponuje natomiast, aby podstawę wymiaru składek obliczać jako średni dochód ze wszystkich umów zleceń.
Według Izabeli Styczyńskiej, takie reformy będą niekorzystne dla osób, dla których praca na umowę-zlecenie jest szansą na dorobienie lub zdobycie doświadczenia zawodowego. Doprowadziłoby to do spadku zatrudnienia osób, które pracują w weekendy, np. studentów. Oskładkowanie niewątpliwie nie będzie dla nich korzystne – dodaje.
Paradoksalnie, proponowane oskładkowanie mogłoby okazać się również niekorzystne dla budżetu i ZUS-u. Pracodawcom nie opłaca się zatrudniać na umowy o pracę, a zwiększenie oskładkowania umów-zleceń doprowadzi także do spadku opłacalności zatrudnienia na te umowy. W efekcie spadnie zatrudnienie, a co za tym idzie – wysokość odprowadzanych składek i podatków – wyjaśnia Izabela Styczyńska.
Premier Donald Tusk zapowiedział rządowe inwestycje, których celem będzie stworzenie nowych miejsc pracy oraz premiowanie przy zamówieniach publicznych przedsiębiorstw, które zatrudniają na etaty. Wspomniał także, iż w bieżącym roku ponownie zostanie podniesiona płaca minimalna, a także rozważone zostanie wprowadzenie minimalnego wynagrodzenia godzinowego w przypadku umów cywilnoprawnych. Premier powiedział również, iż istnieją plany objęcia składkami wynagrodzeń z tytułu członkostwa w radach nadzorczych. Pod koniec roku, według prognoz, bezrobocie ma wynieść 13,8 proc, Donald Tusk jednak liczy, iż spadnie ono poniżej 13 proc.