Z słynnego kopca Kościuszki rozpościera się niesamowity widok na panoramę Krakowa. Widoczne są z niego wszystkie najważniejsze punkty miasta, takie jak Kościół Mariacki czy Wawel. Patrząc w stronę okolic ronda Mogilskiego, można dostrzec wyróżniającą się na tle innych budynków sylwetkę konstrukcji obiektu, który miał być sztandarowym przykładem biurowca czasów, w których powstawał.
Krótko o długiej historii niedokończonego budynku
„Szkieletor” już na dobre wpisał się w krajobraz stolicy Małopolski. Miał być to pierwszy obiekt biurowy z szeregu zapowiadanych wieżowców, które miały stworzyć krakowski Manhattan. Historia słynnej konstrukcji sięga końca lat 60., kiedy to władze miasta Krakowa ogłosiły konkurs architektoniczny na projekt budynku Naczelnej Organizacji Technicznej. Zwycięską koncepcję przygotował zespół pracowni Zdzisława Arcta w składzie Ewa Dworzak i Krzysztof Leśnodorski. Po kilku zawirowaniach związanych z wysokością budynku, budowę rozpoczęto ostatecznie w 1975 r. Za realizację inwestycji odpowiedzialna była firma Mostostal. W ciągu 4 kolejnych lat wyrosły 24 piętra biurowca. Na tym etapie zakończyły się prace budowlane (m.in. z powodu ograniczonego budżetu), których efektem jest obecna konstrukcja.
Przez lata podejmowano kolejne próby mające na celu „wskrzeszenie” budowy. Jednak każda z nich kończyła się fiaskiem. W końcu w roku 2005 obiekt przejęła spółka Treimorfa – należąca do spółki Verity Development oraz GD&K Group – która wróciła do początkowej koncepcji zagospodarowania obiektu.
Już wtedy wydawało się, iż długa i niechlubna historia „Szkieletora” wreszcie zbliża się ku końcowi. Jednak następne lata przyniosły wiele problemów, które stanęły na drodze do realizacji planowanej inwestycji. Nowy projekt przebudowy „Szkieletora”, przygotowany w 2006 r. przez prof. Hansa Kollhoffa, spotkał się ze sprzeciwem konserwatorów miasta. Newralgicznym punktem stała się wówczas wysokość obiektu, którą planowano podwyższyć do 102,5 m. Niestety Wojewódzka Rada Konserwatorska odrzuciła wniosek inwestora. Dopiero w 2010 r. udało się uzyskać pozwolenie na taki zabieg.
Kolejny projekt przebudowy, przygotowany przez pracownię DDJM, zaprezentowano w 2011 r. Jednak jego realizacja także okazała się niemożliwa z powodu postępowania sądowego, które wykazało uchybienia w analizie urbanistycznej, co z kolei zaskutkowało wstrzymaniem pozwolenia na budowę. W rezultacie perspektywa rozpoczęcia inwestycji spółki Treimorfa została odłożona o kolejne 2 lata, do czasu wyjaśnienia całej sprawy. Kamieniem milowym w historii niedokończonego budynku okazał się być plan zagospodarowania przestrzennego, dla terenu na którym się znajduje. Został on uchwalony w lipcu 2013 r. oraz umożliwił inwestorowi ubieganie się o pozwolenie na budowę, które zdobył w październiku ubiegłego roku.
Kiedy rozpocznie się budowa?
Według wstępnych założeń, już w kwietniu przyszłego roku ma ruszyć pierwszy etap inwestycji związany z realizacją projektu Treimorfa. Chcielibyśmy dołożyć wszelkich starań, aby rzeczywiście dotrzymać tego terminu. Wstępnie już, kiedy inwestycja uzyskała ostateczne, prawomocne pozwolenie na budowę, zakładaliśmy, iż budowa ma szansę ruszyć na przełomie I/II kwartału 2016 r., w związku z czym ta kwietniowa data wydaje się być jak najbardziej realna – komentuje Jakub Wazowicz z firmy GD&K Group.
Zakończenie realizacji pierwszego etapu inwestycji – wieży oraz dwóch budynków ją uzupełniających, czyli budynku zlokalizowanego od strony Uniwersytetu Ekonomicznego, a także obiektu od ul. Prażmowskiego – planowane jest na drugą połowę 2017 r. Jednak termin zależy od tego jak sprawnie będą postępować wszystkie prace związane z rozbiórką i budową. Realizacja pierwszego etapu potrwa od 18 do 24 miesięcy. W związku z czym wydaje się, że koniec 2017 r. też jest bardzo prawdopodobny, aby zakończyć ten etap – komentuje Jakub Wazowicz.
Z kolei, w ramach II etapu inwestycji powstaną dwa kolejne budynki, zlokalizowane bliżej ulicy Lubomirskiego, dokładnie na osi ulica Lubomirskiego – wieża. Domkną one całość inwestycji i pozwolą utworzyć wewnętrzny, ogólnodostępny plac pomiędzy wszystkimi elementami kompleksu. Znajdą się tam m.in. handel, usługi, gastronomia. Liczmy na to, iż będzie to nowe miejsce spotkań na mapie Krakowa, a jednocześnie przestrzeń, która ożywi tę część miasta – mówi Jakub Wazowicz.
Przetarg na generalnego wykonawcę inwestycji zostanie ogłoszony prawdopodobnie na początku 2016 r. Wszczęcie postępowania przetargowego jeszcze w tym roku może okazać się utrudnione m.in. z powodu tego, iż w grudniu firmy budowlane domykają stare kontrakty, a sam projekt przetargowy jest opracowywany przez firmę zewnętrzną – biuro DDJM – odpowiedzialną za projekt budowlany i koncepcję przebudowy. Może to chwilę potrwać, ponieważ są to rozmowy dotyczące dużych pieniędzy i dużej odpowiedzialności. Dajemy sobie trzy miesiące nowego roku, czyli I kwartał, na przeprowadzenie i dopięcie przetargu – podkreśla Jakub Wazowicz. Należy dodać, iż prowadzone już są rozmowy z potencjalnymi najemcami.
Wreszcie widoczny jest koniec długiej i ponurej historii niedokończonego budynku, który przez lata zamiast zachwycać, straszył. Wszystko wskazuje na to, że zła sława oraz passa odejdą w zapomnienie. Zostaną jedynie wspomnienia i zdjęcia z prawie 40-letniej kariery słynnej konstrukcji wieżowca, który stał się charakterystycznym elementem dominujących w układzie urbanistycznym Krakowa.