Giant

EKO Nowe życie WTC

|
Na Manhattanie nie ma już śladów po gruzach dawnego World Trade Center. W miejscu tragedii powstają nowe wieżowce. Świat chce w nich widzieć symbol zwycięstwa nad terroryzmem, manifest potęgi Ameryki.

Na Manhattanie nie ma już śladów po gruzach dawnego World Trade Center. W miejscu tragedii powstają nowe wieżowce. Świat chce w nich widzieć symbol zwycięstwa nad terroryzmem, manifest potęgi Ameryki.

11 września 2001 r. o godzinie 8.46 czasu lokalnego, oczy wszystkich zwrócone były w stronę Nowego Jorku. O 9:03 obserwatorzy zdali sobie sprawę, że to co widzą, nie jest filmem. Dwa kolosalne boeingi wbiły się w północną i południową wieżę World Trade Center. Stalowe konstrukcje po kilkudziesięciu minutach złożyły się niczym domki z kart i stały się mogiłą ok. 3000 ofiar pogrzebanych w setkach ton stali. Pustka, która pozostała po opadnięciu pyłu, świadczyła o  bolesnym ataku w poczucie bezpieczeństwa.

Obecnie Strefa Zero tętni życiem. Już w marcu populacja Manhattanu podwoiła się w stosunku do stanu z 2000 r., a firmy zrażone stawkami czynszów w centrum coraz częściej wybierają południową część prestiżowej dzielnicy Nowego Jorku. Od chwili ataku Amerykanie za wszelką cenę chcą udowodnić, że mimo klęski pozostali niezwyciężeni. Przekaz ma być prosty i dosadny: „Nie pokonaliście nas. Jeśli znów uderzycie – podniesiemy się silniejsi”. Dlatego w miejscach dwóch wież mają powstać cztery (a może pięć). Ich nazwy (1WTC, 3WTC, 4WTC, 7WTC), choć zmodyfikowane, wyraźnie nawiązują do modernistycznych bliźniaczych wież projektu Minoru Yamasaki (WTC1, WTC2), które zostały zniszczone po ponad 30 latach istnienia.

Nowe centrum miasta połączy idee nowoczesności, bezpieczeństwa i zrównoważonego budownictwa, przy zachowaniu pamięci o tragedii. W dziesiątą rocznicę zamachów odsłonięte zostały dwie fontanny, nazwane „Reflecting absence” (odbicie nieobecności), na ścianach których w brązie wyryto nazwiska ofiar. Minimalistyczny pomnik autorstwa Michaela Arada i Petera Walkera, który znajduje się w miejscu gdzie kiedyś istniały wieże, jest największą instalacją wodną na świecie. Same budynki nie zostaną odbudowane - symbolizują je dwie wzbijające się w niebo linie światła .

Odrodzenie Strefy Zero

Otoczenie parceli na której stały dwie wieże, jest wielkim placem budowy. Do tej pory oddano do użytku biurowiec 7WTC (budowany w latach 2004-2006), określany mianem bramy nowego centrum. Zaprojektowany przez Davida Childsa i stojący w miejscu swojego poprzednika (WTC7), obiekt jest wynajęty w całości. Stanowi własność Larry'ego Silversteina – dewelopera, który kilka tygodni przed tragedią podpisał umowę użytkowania wieczystego gruntów i najmu wież WTC na okres 99 lat. Dawid Childs, który cały układ architektoniczno-urbanistyczny miał zaprojektować samodzielnie, zaproponował biznesmenowi, aby każdy budynek w kompleksie był dziełem innego architekta, a całość stanowiła manifest kosmopolityzmu USA. Silverstein zgodził się na to rozwiązanie, przy tym budowę najważniejszego obiektu zlecił Childsowi.

Powrót elit biznesu do Strefy Zero ma nastąpić dzięki 1WTC, pierwotnie określanemu mianem Wieży Wolności. Biurowiec, który liczy dziś 80 kondygnacji, do 2013 r. wraz z iglicą na dachu osiągnie symboliczną wysokość 1776 stóp, nawiązującą do roku, kiedy przyjęta została deklaracja niepodległości USA. 1WTC pierwotnie miał być projektem Daniela Libeskinda, jednak autorem koncepcji został David Childs, który do pomysłu poprzednika wprowadził szereg poprawek. Zamiast formy nawiązującej do pochodni trzymanej przez Statuę Wolności, biurowiec będzie miał strzelistą konstrukcję. Ośmioboczny obiekt, którego ściany stanowić będą trójkąty równoramienne odwracające się każdorazowo o 180°, w całości pokryty zostanie szkłem.

Na terenie Ground Zero budowane są kolejne biurowce. Wieża 4WTC obecnie liczy 42 piętra, ale za dwa lata, po ukończeniu prac, będzie można wynająć biuro już na 72 kondygnacji. Jedną trzecią powierzchni użytkowej zajmie Port Authority of New York i New Jersey. Zaprojektowany przez Fumihiko Makiego biurowiec, osiągnie wysokość 977 m i stanie się czwartym co do wysokości obiektem w miejscu dawnych wież.

W 2015 r. mają zostać zakończone prace przy 80-piętrowej wieży 3WTC. Za koncepcję architektoniczną odpowiada Richard Rogers, laureat Nagrody Pritzkera. Z kolei biurowiec 2WTC pozostaje w fazie koncepcji. Wyróżnikiem drapacza chmur ma być mieniący się, oszklony szczyt w kształcie rombu, który wedle zamysłu projektanta – Normana Fostera, w symboliczny sposób ma świadczyć o niezniszczalnym duchu miasta.

Bezpieczne i ekologiczne

Projektanci biurowców kierowali się względami bezpieczeństwa. Szersze klatki schodowe mają ułatwiać ewakuację osób przebywających w wieżowcach. Szybkie opuszczenie budynków umożliwią wyjścia, które rozmieszczono po każdej stronie budynku. Zastosowane przy budowie materiały i rozwiązania konstrukcyjne są odporne m.in. na uderzenia, tornada, ogień i eksplozje bomb. Z tragedii wyciągnięto wnioski – wykorzystane przy budowie stal i zbrojony beton, dają gwarancję przekraczającą surowe normy amerykańskiego prawa budowlanego o 50 proc.

Jako reprezentacyjna część miasta, kompleks WTC ma być przyjazny środowisku. Docelowo wszystkie obiekty mają uzyskać certyfikat LEED na poziomie Gold. Międzynarodowa organizacja USGBC przyznała już świadectwo dla 7WTC – stał się on pierwszym budynkiem komercyjnym na terenie USA, któremu nadano LEED Gold.

Sprzeczne interesy

Koncepcja zabudowy działek w najsłynniejszej na świecie lokalizacji od samego początku wzbudza kontrowersje. W miejscu tragedii ścierają się sprzeczne interesy: pamięć o tragedii i twarde prawo rynku, na którym negocjuje się kolejne umowy. Czy nowe Światowe Centrum Handlu stanie się nieodłącznym elementem krajobrazu miasta, w takim stopniu jak wieżowce WTC projektu Minoru Yamasaki? Dopiero gdy znikną ściany zasłaniające plac budowy, okaże się czy nowe biurowce będą realizacją amerykańskiego snu o wolności.


2.0
Tagi:
Napisz pierwszy komentarz