Analiza ogromnych zbiorów danych i połączeń między nimi staje się coraz ważniejsza dla firm, pozwala nie tylko lepiej zarządzać ryzykiem, ale też wykrywać oszustwa i zarządzać skomplikowanymi procesami. Firmy technologiczne pracują nad coraz to nowymi rozwiązaniami, które umożliwią bardziej dokładną analizę i zapowiadają rewolucję na rynku.
To, co my robimy, czyli analizowanie połączeń pomiędzy różnymi zestawami danych w spółkach, do tej pory było bardzo ograniczone. Istnieją jednak pewnego rodzaju bardzo specyficzne problemy w dużych instytucjach, których rozwiązanie wymaga zastosowania nowego podejścia. Dotychczasowe metody nie wystarczały – to tak jakby do kwadratowej dziury próbować włożyć okrągły klocek – wyjaśnia Paweł Wieczyński, prezes zarządu firmy PiLab, spółki technologicznej działające na tym rynku.
Analizy połączonych zbiorów danych umożliwia pozyskanie zupełnie nowych informacji. Część z tych procesów można próbować wykonywać za pomocą tradycyjnych narzędzi, jest to dość skomplikowane, czasochłonne i nie daje zbyt dobrych efektów. Oczywiście, da się zastosować tradycyjne podejście, ale proszę sobie wyobrazić, że musimy realizować detekcję defraudacji czy zarządzać ryzykiem spółki, patrząc na statyczne raporty, czyli na wizualizacje danych, które nie mają zaawansowanych połączeń pomiędzy różnymi źródłami. To jest dzisiaj bardzo utrudnione – mówi Paweł Wieczyński. – Dzisiaj skupiamy się wyłącznie na najtrudniejszych i najcięższych sprawach, które są najważniejsze dla naszych klientów.
Nowe metody mogą być stosowane do wykrywania oszustw i defraudacji, szacowania ryzyka czy zarządzania skomplikowanymi procesami oraz inwestycjami. Działania takie najczęściej muszą podejmować duże przedsiębiorstwa. Ta część rynku business intelligence, którą się zajmujemy, czyli segment, który dotyczy analizy połączeń, to dzisiaj w Europie niezagospodarowany jeszcze rynek. To segment właściwie dzisiaj się tworzący i wkrótce czeka nas rewolucja – zapowiada prezes PiLab.
Widać to już w Stanach Zjednoczonych. Dla przykładu firma Palantir Technologies, dostarczająca tego typu rozwiązania amerykańskiemu rządowi i spółkom giełdowym, w ciągu 12 lat rozwinęła biznes do wartości przekraczającej 15 mld dol., a od inwestorów pozyskała 1 mld dol. Jak podkreśla Wieczyński, pomimo tego amerykański rynek jest daleki od nasycenia.