Aby jednak umożliwić harmonijną współpracę obu obszarów, należy pomyśleć o nowoczesnych systemach bezpieczeństwa – ochrony pracowników, mienia i danych.
Life Science Park działający na terenie JCI to kompleks trzech nowoczesnych budynków laboratoryjno-biurowych. Każdy szczegół projektu oraz wyposażenia został tu tak dobrany, aby stworzyć optymalne warunki dla rozwoju nauk przyrodniczych. Life Science Park to bowiem miejsce, w którym rodzą się nieszablonowe pomysły w obszarze leków innowacyjnych, generycznych, urządzeń medycznych i nowoczesnych usług badawczych; rozwijane są tu m.in. dziedziny biotechnologii, biomedycyny, nanotechnologii i ochrony środowiska. Wśród najemców znajdziemy firmy z obszaru life science, jak Selvita S.A., Miracculum, Bioscience czy też F1Pharma. Pod jednym dachem bada się więc choroby autoimmunologiczne, testuje wprowadzane na rynek leki, jak i opracowuje najnowsze formuły preparatów kosmetycznych.
Biznes life-science opiera się na wysokospecjalistycznym sprzęcie, innowacyjnych urządzeniach i sprzętach, wyposażenie laboratorium czy biura każdorazowo wiąże się więc z bardzo dużym nakładem finansowym. Kapitałem działających w tej dziedzinie firm nie jest jednak tylko i wyłącznie specjalistyczny sprzęt, a przede wszystkim – zdobyta i zgromadzona wiedza, dane oraz informacje związane z obszarem badań. Priorytetem w przypadku tego rodzaju obiektów są więc rozbudowane i skuteczne systemy bezpieczeństwa zintegrowane z systemami automatyki budynkowej odpowiedzialnej za zarządzenie wszystkim procesami zachodzącymi w obiekcie.
Przede wszystkim: system kontroli dostępu
Na czym opiera się system zastosowany z Life Science Park? System kontroli dostępu obejmuje ponad 200 pomieszczeń, do których dostęp autoryzowany jest za pomocą karty zbliżeniowej lub odcisku palca – mówi Piotr Opałacz, kierownik projektów integracyjnych z firmy Unicard odpowiedzialnej za projekt systemu bezpieczeństwa w obiekcie oraz jego wykonanie. Zabezpieczono również wejście do budynku oraz bramę garażową na teren parku. Co ciekawe, brama otworzy się jedynie w przypadku, gdy rozpozna tablicę rejestracyjną pojazdu. Ponadto cały obiekt objęto monitoringiem - obraz ze 118 kamer wyświetlany jest na ścianie monitorowej wykonanej z czterech 46-calowych bezramkowych monitorów. Za sterowanie szlabanami, bramami, kontrolą dostępu, a nawet fontanną wodną odpowiedzialny jest panel sterujący umieszczony w pomieszczeniu z monitoringiem.
Korzyści, jakie wynoszą z racji wdrożenia systemów bezpieczeństwa poszczególni najemcy, są oczywiste. Integracja systemów umożliwia im wzajemną współpracę – tłumaczy Piotr Opałacz. Przekłada się to na zwiększenie bezpieczeństwa i skrócenie czasu reakcji w przypadku zagrożeń. Systemy kontroli dostępu oraz włamania i napadu zapewniają, że do poszczególnych stref dostaną się tylko osoby uprawnione. Jeżeli osoba niepowołana próbuje dostać się do strefy chronionej, w/w systemy to wykryją, a platforma integrująca zapisze materiał nagrany z kamery przyporządkowany do zdarzenia. Operator nie musi przeszukiwać nagrań z całego dnia. Interesujące go informacje z wszystkich systemów będą przypisane do zdarzenia alarmowego w platformie integrującej. Podobnie jest zresztą w przypadku, gdy zajdzie zagrożenie pożarowe. System sygnalizacji pożaru to wykrywa, z głośników w całym budynku nadawane są komunikaty z instrukcją postępowania, ochrona automatycznie otrzymuje obraz z kamery obejmującej zagrożoną strefę, a na monitorze wizualizującym budynek pojawia się rzut z oznaczeniem punktu zagrożenia oraz propozycją dróg ewakuacyjnych – opowiada o możliwościach systemu kierownik projektów integracyjnych w firmie Unicard.
W Life Science Park poszczególne punkty i elementy systemu są skomunikowane pomiędzy sobą oraz z centralą za pomocą wyseparowanej sieci LAN stworzonej w oparciu o 16 km okablowania strukturalnego. Autonomiczne zasilacze z modułami bateryjnymi sprawiają, że praca może być kontynuowana nawet w przypadku zaniku energii w obiekcie. Oprócz tego Life Science Park wyposażono w ponad 40 access-pointów gwarantujących zasięg Wi-Fi w każdym pomieszczeniu, również na dachu, w garażach oraz na zewnątrz, między budynkami.
Co interesujące, tego rodzaju rozwiązania, choć są bardzo zaawansowane technologicznie i wydają się funkcjonować głównie w dziedzinach związanych z rozwojem nauki, są coraz częściej stosowane w obiektach o zgoła innym przeznaczeniu. Obserwujemy trend pokazujący, że systemy z zakresu SMS (Security Management System) pojawiają się w coraz większej liczbie biurowców – mówi Piotr Opałacz. W tym momencie trudno wyobrazić sobie nowo budowany biurowiec wysokiej klasy, który nie jest wyposażony w tego typu zabezpieczenia. Wynika to również ze wzrastającej świadomości inwestorów oraz zarządców, którzy zdają sobie sprawę w jaki sposób mogą to wykorzystać. Trend ten wytyczają też najemcy. Standardy korporacji wręcz wymagają odpowiednich systemów zabezpieczających od budynku, z którego będą korzystać – kontynuuje. Możemy być więc pewni, że zaawansowany system zabezpieczeń – jeśli jeszcze nie stanowi, to – już wkrótce stanie się wyznacznikiem atrakcyjności danej lokalizacji oraz czynnikiem, który przyciągnie potencjalnym najemców powierzchni biurowej.
Wszystkich zainteresowanych zachęcamy do obejrzenia reportażu z wdrożenia systemu zabezpieczeń w JCI: