Czym są dachy zielone?
Najprościej rzecz ujmując dachy zielone to roślinność sadzona na dachach i tarasach budynków oraz stropach garaży podziemnych. Jest to żywa część budowli, która w sposób trwały tworzy powierzchnię biologicznie czynną, dzięki czemu zgodnie z polskim prawem 50% powierzchni dachu zielonego można zaliczyć jako kompensację terenu biologicznie czynnego zajętego pod inwestycję. Dachy zielone, zwane piątą elewacją, to również ochrona budynku przed zimnem, gorącem, wodą, wiatrem itp. oraz element podnoszący walory estetyczne budynku.
Czy takie rozwiązanie stosowane jest również w budynkach biurowych, wielokondygnacyjnych? Jak wtedy najczęściej ono wygląda?
Dachy zielone w Polsce to zazwyczaj ogrody budowane na płytach stropowych garaży podziemnych. Służą one celom praktycznym - rekreacji oraz umożliwieniu dojazdu i parkowania dla samochodów bądź wytyczeniu traktów dla pieszych oraz celom estetycznym – cieszą oko wzbogacając możliwość zagospodarowania zieleni w przestrzeni miejskiej. Zieleń na dachach budynków wielokondygnacyjnych jest również wykonywana, choć zdecydowanie rzadziej. Główne różnice w budowie pokazuje podstawowy podział dachów zielonych na dwa typy - dachy intensywne (ogrody) i ekstensywne (wielkopowierzchniowe, o małych wymaganiach pielęgnacyjnych). Na dachach intensywnych można tworzyć dosłownie parki z wysokimi drzewami, krzewami, alejkami, ławkami, placami zabaw, fontannami i wszelkimi innymi formami małej architektury. Pozwala na to miąższość ich podłoża, która zaczyna się od około 30 cm bez górnego limitu. Zieleń ekstensywna na dachu, która nie służy celom użytkowym, lecz odtworzeniu powierzchni biologicznie czynnej stosowana jest w naszym kraju jeszcze stosunkowo rzadko. Zazwyczaj są to dachy o dużych powierzchniach dochodzących nawet do kilku hektarów. Chociaż miąższość podłoża od 6 do 20 cm nie pozwala na realizację bogatych założeń krajobrazowych, dachy ekstensywne są jednak niezwykle popularne na świecie z uwagi na dobry stosunek ceny założenia i kosztów obsługi do realnych korzyści.
Jakie korzyści niesie zamontowanie zielonego dachu w obiekcie?
Pierwsza korzyść to oczywiście wartość kompensacyjna w kontekście obowiązku odtworzenia powierzchni biologicznie czynnej, która ma proste przełożenie na ekonomię z uwagi na rosnące ceny działek budowlanych w miastach. Pozostałe korzyści są uzależnione od rodzaju dachu. Dachy intensywne pozwalają na tworzenie przestrzeni użytkowej dla mieszkańców i użytkowników. Są one istotnym elementem architektonicznym mogącym przeważyć przy decyzji o wynajmie lub zakupie lokalu, stanowiąc wizytówkę świadczącą o randze i prestiżu miejsca. Z kolei dachy ekstensywne, choć skromne, posiadają również wiele zalet istotnych z punktu widzenia właściciela i administratora obiektu. Niezależnie od rodzaju dachy zielone skutecznie chronią budynek przed wiatrem, promieniowaniem UV, gradem, a także przed skutkami odśnieżania lub spadania z góry różnych przedmiotów. Zmniejszają ilość i opóźniają spływ wody opadowej odprowadzanej do kanalizacji, co zmniejsza opłaty za odprowadzanie ścieków. Izolują budynek termiczne, szczególnie latem wspomagając system klimatyzacji. Stanowią zabezpieczenie przeciwpożarowe dachu. Poprawiają wreszcie estetykę budynku, ponieważ pokryte roślinnością dachy, na które patrzymy z okien nie starszą czarną papą.
A z jakimi problemami mogą się napotkać inwestorzy, decydując się na takie rozwiązanie? I jak sobie z nimi poradzić?
Pierwszym i podstawowym problemem inwestorów w Polsce jest cena dachu zielonego. Koszt jego wykonania w Polsce jest relatywnie wysoki za przyczyną stosunkowo niskiej konkurencyjności firm dostawczych i wykonawczych. W porównaniu z kwotą kilkunastu euro za dach ekstensywny w Niemczech i przy uwzględnieniu siły nabywczej pieniądza w obu krajach wydaje się, że z biegiem czasu ceny wykonania dachu zielonego Polsce powinny stopniowo spadać. W Niemczech bardzo często dachy ekstensywne są wykonywane przez firmy dekarskie w prostej technologii dachu jednowarstwowego z siewem suchym lub mokrym przy zastosowaniu pędów rozchodnika. Do tak prostych technologii w Polsce nie są jeszcze przekonane firmy ogrodnicze, projektanci zieleni oraz dostawcy materiałów. Dużo lepiej wyglądają dachy intensywne, które - choć z założenia dużo droższe - są chętnie wyceniane i wykonywane przez wyspecjalizowane firmy ogrodnicze. Można stwierdzić, że często sam koszt wyposażenia dachu intensywnego w ławki, lampy, fontanny, place zabaw, alejki czy roślinność jest dużo wyższy aniżeli koszt materiałów technicznych potrzebnych do jego wykonania.
Kolejnym problemem dla inwestora jest sam proces projektowy i wykonawczy. Mimo, iż wzrosła ranga architekta krajobrazu w procesie budowlanym, który z uwagi na rolę zieleni w założeniach sprzedażowych (zielony marketing), a co za tym idzie w kosztach inwestycji, coraz częściej angażowany jest w budowę dachu zielonego od fazy projektowej po wykonawczą, to jednak z uwagi na brak uprawnień zawodowych pełni on raczej rolę doradczą dla głównego projektanta inwestycji. Jest to szczególnie wyraźne w przypadku dachów zielonych, gdzie wizja architekta krajobrazu zbiega się z koniecznością uwzględnienia złożonych uwarunkowań technicznych wielu branż. Ponieważ w projekcie dachu zielonego bierze udział wielu uczestników, wymaga on stałej komunikacji, koordynacji i niejednokrotnie wielu zmian. Ewentualne błędy są często wychwytywane dopiero na etapie wykonywania dachu zielonego, niejednokrotnie burząc założenia projektu zieleni i kosztów realizacji. Na dużych budowach coraz częściej można zaobserwować zaangażowanie inwestorów reprezentowanych przez inspektorów nadzoru do spraw zieleni. Jest to naturalna konsekwencja odpowiedzialności inwestora wobec wymagających użytkowników - wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Jednak rola inspektora nadzoru do spraw zieleni jest niedostatecznie sprecyzowana. Spotyka się on często z brakiem współpracy ze strony inspektorów nadzoru pozostałych branż. Ponieważ dach zielony wymaga koordynacji działań wielu branż, niewyłapane błędy podczas realizacji wcześniejszych robót mogą wręcz uniemożliwić właściwe wykonanie dachu zielonego pomimo usilnych starań inspektora od zieleni. Generalni wykonawcy którzy podejmują się budowy osiedla coraz częściej zdają sobie sprawę z konieczności zaangażowania czasu, sił i środków w dach zielony. Bywa jednak i tak, że dach zielony spychany jest na margines, na zasadzie „zrobi się”. Tymczasem opóźnienia na budowie powodują, że dach zielony wykonywany jest na raty i w jak najkrótszym czasie, co wiąże się z brakiem dokładności, późniejszymi poprawkami i często poważnymi stratami po stronie wykonawcy dachu zielonego.
- 1
- 2