Rozwojowi rynku budowlano-montażowego w roku 2015 może sprzyjać lepsza sytuacja polskiej gospodarki, a także uruchomienie funduszy unijnych. Choć na budowie infrastruktury drogowej producenci chemii budowlanej nie korzystają, czekają jednak na projekty związane z rewitalizacją miast, na którą z polityki spójności ma trafić ok. 25 mld zł. Branża wiąże również nadzieje z wyborami parlamentarnymi, które najczęściej sprzyjają budowom i remontom. Zobaczymy, jak będzie wyglądało zadłużenie gmin i miast, ponieważ ustawa, która określa limity zadłużenia miast i gmin, w wielu przypadkach ogranicza miasta w prowadzeniu inwestycji. To prowadzi do tego, że część środków unijnych nie będzie mogła być wykorzystana, bo miasta nie będą miały możliwości sfinansowania części wkładu własnego – ocenia Paweł Kisiel, wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu w Grupie Atlas.
Kolejnym istotnym dla branży elementem jest sytuacja na rynku walutowym – zmiany kursu walutowego mogą przyczynić się do wzrostu cen materiałów chemii budowlanej, gdyż przeważająca część komponentów chemicznych jest do nas importowana. Z danych PSB wynika, że ceny chemii budowlanej w ubiegłym roku spadły o 0,3 proc. To nie był znaczny spadek. W tym roku przez zawirowania z kursami walut może się okazać, że ceny będą szły w górę – uważa Paweł Kisiel. – Pojawiają się prognozy mówiące o tym, że waluta polska będzie narażona na działania spekulacyjne. To nie jest klimat, który sprzyja stabilnemu rozwojowi.
Dodatkowym problemem są niepokoje społeczne – strajki górników i rolników, a także negatywne nastroje osób zadłużonych we frankach. Zdaniem eksperta to sytuacje, które powodują nerwowość na rynku. Stąd też ten rok – mimo sprzyjających czynników – może okazać się dość trudny.
Dla branży budowlanej poprzedni rok był bardzo efektywny. Dzięki łagodnej zimie wyniki firm w I kwartale były wyjątkowo dobre, a na przestrzeni całego roku produkcja budowlano-montażowa była o 3,6 proc. wyższa niż w 2013 roku (wówczas zanotowano 12-proc. spadek). W grudniu odnotowano jeszcze większy wzrost – o 5 proc. w skali roku, choć zanotowano też spadek produkcji o 3,8 proc. w firmach, których głównym rodzajem działalności jest stawianie budynków. W ramach tego wskaźnika zaliczane są również roboty ziemne, które niestety nie absorbują zbyt dużo materiałów chemii budowlanej – przypomina Paweł Kisiel.
Raport firmy analitycznej PRM wskazuje, że wzrost w branży budowlanej w tym roku będzie kontynuowany i na koniec 2015 roku sięgnie 8 proc.