Kilkanaście procent społeczeństwa włącza się w działania na rzecz organizacji czy grup społecznych, czyli wolontariat. Najczęściej angażują się w przedsięwzięcia w formie akcji, w ramach których należy wykonać konkretne zadanie. Jednak stopniowo ulega to zmianie i pojawia się więcej form aktywności społecznych. Skala wolontariatu w Polsce rośnie. Mamy bardzo zróżnicowany wolontariat, to już nie jest tylko wolontariat akcyjny, lecz także rodzinny czy kompetencji. Coraz częściej staje się on częścią aktywności instytucji czy firm, np. wolontariat pracowniczy – mówi Paweł Łukasiak, prezes Akademii Rozwoju Filantropii.
Przedsiębiorstwa w tego typu działaniach upatrują szansę na integrację pracowników. Jeszcze niedawno wolontariat pracowniczy polegał na pojedynczych akcjach mających na celu wykonanie jakiegoś zadania. Obecnie coraz częściej przybiera formę wolontariatu kompetencji. W ten sposób osoby biorące w nim udział nabywają wiedzę, która często nie jest dostępna. Proszę sobie wyobrazić wolontariat kompetencji prowadzony przez członków zarządu czy menadżerów wysokiego szczebla. Na co dzień młodzi ludzie nie mają dostępu do osób mających takie kwalifikacje. Dla osób, które przygotowują jakieś przedsięwzięcie, projekt społeczny czy start-up biznesowy takie doradztwo, dzielenie się własnymi życiowymi i biznesowymi doświadczeniami mają ogromne znaczenie – mówi prezes Akademii Rozwoju Filantropii.
Jak pokazują badania, uczestnicy wolontariatu kompetencji otrzymują także możliwość rozwijania umiejętności pracy w grupie czy planowania, jak również stają się bardziej empatyczni. Wolontariat kompetencji to po trosze transakcja, z której obie strony czerpią korzyści, potrzeba zmieniania świata, ale i konieczność – mówi Mariusz Gaca, wiceprezes Orange Polska, uczestnik Koalicji Prezesi-wolontariusze. Przykładowo w firmie Orange wolontariat pracowniczy funkcjonuje od 13 lat, a w jego ramach podejmowane są różne inicjatywy.
Czasami w przedsiębiorstwie przykład idzie z góry. W organizacji Koalicja Prezesi-wolontariusze uczestniczą menadżerowie z największych rodzimych firm, banków i firm finansowych, spółek wydobywczych, firm telekomunikacyjnych, a także koncernów spożywczych. Mamy 30 pań i panów prezesów, członków zarządu. To grono osób zdecydowanie chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami – podkreśla Mariusz Gaca. Widzę na przestrzeni lat, że ten trend ma tendencję wzrostową, czyli coraz więcej jest osób, które chcą się dzielić swoimi kompetencjami w ramach wolontariatu. Ciągle jest to jednak za mało, a im więcej, tym lepiej – dodaje.
Istotnym wyzwaniem jest zachęcenie rodaków do brania udziału w różnych akcjach społecznych, w szczególności tych z pokolenia Y, czyli urodzonych między 1980 a 2000 rokiem. To nie jest pokolenie, któremu można coś kazać, to jest pokolenie, które należy inspirować. Oni chcą mieć moc sprawczą, chcą mieć wpływ na to, co robią, ale i swobodę działania. Z całą pewnością pomocne w zachęcaniu ich będzie stworzenie dobrego, odpowiedzialnego społecznie środowiska pracy, które sprzyja działaniom społecznym – wyjaśnia Artur Nowak-Gocławski, członek zarządu ANG Spółdzielnia Doradców Kredytowych. Przedstawiciele pokolenia Y włączają się w wolontariat nie mniej niż innych generacji. Jednak za 10 lat będą oni stanowili trzy czwarte rodzimego rynku pracy. W rezultacie potrzebne są dodatkowe zachęty kierowane właśnie do tych osób.