W specjalnych strefach ekonomicznych obowiązuje 2105 ważnych zezwoleń, z czego 1047 należy do polskich firm, co stanowi niemal 50 proc. wszystkich inwestorów. Dane te podkreślają fakt, że SSE to nie tylko zagraniczne koncerny, ale także polski kapitał – podkreśliła wiceminister Ilona Antoniszyn-Klik podczas spotkania z dziennikarzami, które odbyło się 12 października br. w Warszawie.
SEE stanowią szansę rozwoju nie tylko dla rodzimych przedsiębiorstw, ale także dla małych i średnich firm. Z myślą o nim tworzone są inkubatory i hale pod wynajem. Dodatkowo wzmocniona zostanie działalność doradcza uwzględniająca specyficzne potrzeby podmiotów z sektora MSP. Specjalne strefy ekonomiczne już dziś tworzą we współpracy z samorządami Lokalne Parki Przemysłowe. Kontynuowane będą działania na rzecz powstawania i rozwoju już istniejących klastrów, stanowiących źródło nowych technologii – mówiła wiceminister. Rozwijana będzie także koncepcja tworzenia terenów aktywności inwestycyjnej wzdłuż dróg ekspresowych.
Ważnym elementem z punktu widzenia przedsiębiorców, jest współudział zarządców stref w obszarze dostosowania programów edukacyjnych i systemu kształcenia zawodowego pracowników do potrzeb rynku pracy. O to działanie poszerzony został, w ramach nowelizacji ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych z 25 listopada 2014 r., katalog głównych zadań nałożonych na zarządzających strefami – zaznaczyła wiceminister.
O potencjale SEE jako motoru rozwoju dla rodzimych przedsiębiorstw świadczą dane dotyczące ich ekspansji w Polsce. W latach 2012–2015 granice stref były zmieniane 41 razy, w wyniku czego, ich powierzchnia wzrosła o niemal 3763 ha. Obszar SSE objął tereny inwestycyjne w 29 miastach i 49 gminach, w których wcześniej strefa nie istniała. Równocześnie w tym okresie wydano 990 zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej w SSE. W br. liczba zezwoleń wyniosła 136 (80 dla rodzimych firm), których realizacja przyniesie co najmniej 3,265 mld zł inwestycji i ponad 3700 nowych miejsc pracy.