Bardziej innowacyjne są dziś nawet te kraje, które 25 lat temu startowały z podobnego poziomu, co Polska – Estonia (24. miejsce), Czechy (26.) i Łotwa (34.). Wśród światowych liderów innowacyjności, zgodnie z raportem Global Innovation Index 2014, należy wymienić kolejno Szwajcarię, Wielką Brytanię, Szwecję, Finlandię i Holandię.
Z wynikami rankingu doskonale koresponduje Barometr Innowacji GE 2014, który pokazał, że blisko 75 proc. przedsiębiorców postrzega Polskę, jako kraj niesprzyjający inwestowaniu w innowacje. Dzisiaj wszyscy w Polsce jesteśmy przekonani, że nie zrobimy skoku cywilizacyjnego na miarę naszych ambicji, jeżeli nie będziemy inwestować w innowacyjność. Wiedzą o tym również przedsiębiorcy. Firmy skarżą się jednak na to, że nie zawsze klimat do inwestycji w innowacyjność w Polsce jest sprzyjający. Tylko 25 proc. badanych mówi, że Polska ma sprzyjające ku temu warunki – komentuje Beata Stelmach, prezes zarządu General Electric w Polsce i krajach nadbałtyckich.
Prezentowane statystyki nie oddają w pełni stanu naszej gospodarki, a także zaawansowania polskich przedsiębiorstw. Nie biorą pod uwagę np. dokonanej w Polsce transformacji ustrojowej. Rozwój innowacji w Polsce utrudnia także rozmiar rodzimej gospodarki, która znacząco wyróżnia się na tle pozostałych krajów bałtyckich. W najbliższym czasie na rozwój inwestycji powinna jednak wpłynąć konieczność modernizacji infrastruktury. Wiele się dyskutuje o bezpieczeństwie energetycznym, ale to nie jest nic innego jak nadrabianie zaległości. W naszym systemie ponad 70 proc. całej infrastruktury energetycznej jest przestarzałe, ma powyżej 30 lat. Siłą rzeczy musimy dziś inwestować w modernizację bądź w nowe rozwiązania. A skoro w nowe, to nie sięgamy do rozwiązań, które były sprawdzone wiele lat temu, tylko szukamy tych najnowocześniejszych – podkreśla Beata Stelmach.
Aby w Polsce mogła rozwijać się innowacyjność, przedsiębiorcy potrzebują wsparcia ze strony agencji rządowych. Jedną z nich zapowiedziała Agencja Rozwoju Przemysłu. Janusz Steinhoff, były wiceminister i minister gospodarki uważa jednak, że pomimo wsparcia państwa, finansowanie inwestycji w innowacje, w szerokim zakresie powinny wziąć na siebie przede wszystkim same firmy. Powinniśmy przekonać małe i duże firmy, że muszą uczestniczyć w badaniach o utylitarnym charakterze, bo będzie to rzutowało na ich konkurencyjność. Państwo w ramach pomocy publicznej horyzontalnej może wspierać niektóre kierunki badań naukowych o utylitarnym charakterze, natomiast znaczącą część finansowania musi na siebie wziąć przedsiębiorca – ocenia Janusz Steinhoff.
O tym, jak innowacyjność wpływa na rozwój firmy dobrze świadczą sukcesy przedsiębiorstw takich, jak Solaris (producent autobusów, tramwajów i trolejbusów eksportowanych do wielu krajów świata), Pesa (producent tramwajów i pociągów, które jeżdżą m.in. w Niemczech, we Włoszech i na Węgrzech) oraz Fakro - drugi na świecie producent okien dachowych.