Deficyt informatyków na rodzimym rynku sięga 50 000, a w związku z rosnącym rynkiem informatycznym i niżem demograficznym, ilość dostępnej kadry będzie za pewne ciągle malała. Powoli zaczyna brakować dobrych inżynierów, specjalistów w zakresie produkcji oprogramowania czy jego testowania. Co ciekawe, jeżeli patrzymy na globalne wskaźniki, czyli na liczbę studentów i liczbę uczelni technicznych, jest tego bardzo dużo, widać jednak, że to nie wystarcza – twierdzi Mariusz Topór, menadżer ds. rozwoju spółki Ericpol, dostawcy m.in. oprogramowania dla firm oraz usług konsultingowych i outsourcingowych.
Największy problem ze znalezieniem wykwalifikowanych informatyków mają firmy w dużych miastach, w których działalność prowadzą duże przedsiębiorstwa z sektora IT - w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Trójmieście.
Braki w zasobach specjalistów z branży IT mogą stać się poważną przeszkodą w rozwoju polskich firm z branży informatycznej. Powinniśmy zwrócić uwagę na edukację, być może zmianę modelu edukacji, bo ten obecny jest niewydolny i długotrwały. Oczywiście dobrze jest mieć informatyka, który studiował 5 lat, był na kilku praktykach i jeszcze gdzieś popracował, z tym że to powoli przestaje wystarczać. Ten okres jest zbyt długi – przekonuje Mariusz Topór. – Wydaje mi się, że wyzwania są dwa, czyli rozbudowa obecnego systemu edukacji, a z drugiej strony jego przemodelowanie, aby ten proces był bardziej efektywny – dodaje.