Jakich stref nie powinno zabraknąć w idealnym biurze dla programisty? Które z nich wspomagają efektywną pracę?
A.D.: W przypadku programistów najważniejsza jest przestrzeń do pracy – taka, która jest wyciszona i oddalona od ciągów komunikacyjnych.
M.B.: Przez pewien czas w polskich biurach brakowało miejsc do spotkań. Obecnie jednak wiele firm, nie tylko z branży IT, zaczyna dbać o strefy spotkań i to zarówno o te formalne, jak i nieformalne. To przestaje być problemem. Natomiast, jak pokazują nasze badania, branża IT bardzo potrzebuje miejsc do pracy w skupieniu (tzw. focus rooms), w których można się skoncentrować. Moim zdaniem, właśnie takich przestrzeni wciąż brakuje w biurach IT.
A.D.: Pokoje do pracy w skupieniu to świetne rozwiązanie, kiedy firma ma open space. Pracownicy często narzekają na tego typu przestrzenie, właśnie ze względu na hałas i brak prywatności. Podział na strefy sprawdza się w szczególności, gdy na jednej przestrzeni pracuje wiele osób zaangażowanych w różne projekty. Jeśli bowiem zespół potrzebuje się spotkać i porozmawiać, to udaje się do strefy spotkań, by swoją rozmową nie przeszkadzać współpracownikom. Dzięki temu w strefie biurek rozmów jest mniej, a więc łatwiej o skupienie.
Pomieszczenia zaplecza socjalnego są zatem istotne również w tej branży, choć stereotypowo wydaje się, że można je pominąć lub nie przywiązywać do nich zbyt dużej wagi. W wielu biurach nie ma takich miejsc, albo są urządzone bardzo prowizorycznie, a z tego co Panie mówią wynika, że są one ważne, choćby ze względu na to, że pracownicy mogą się w nich spotkać i porozmawiać.
A.D.: Myślę, że pracownicy globalnie mają większą świadomość tego, jakich rzeczy mogą wymagać od pracodawcy. W związku z tym kuchnia to już nie tylko stół, dwa krzesła i mikrofalówka. Ku naszemu zdziwieniu w wywiadach programiści mówili jasno, że kuchnia powinna być przestronna i dobrze wyposażona, że musi być w niej duży stół, przy którym można usiąść całym zespołem i zjeść. Ważne też jest to, żeby kuchnia rzeczywiście odpowiadała na potrzeby danej firmy.
M.B.: Z jednej strony kuchnia to miejsce integracji, a z drugiej strony wśród pracowników rośnie też świadomość skutków zdrowotnych siedzącego trybu życia. Podczas wywiadów, jeden z programistów mówił nam, że pewnego dnia porównał zdjęcia całego zespołu sprzed dwóch lat i bieżące. Okazało się, że wszyscy pracownicy przytyli. Programiści zaczynają rozumieć, że ważny jest ruch i właściwe odżywianie.
W nowoczesnych biurach powstają takie pomieszczenia jak nap room, chillout room itd. W Polsce często kojarzone są one właśnie z firmami IT. Czy programiści potrzebują takich miejsc?
A.D.: W trakcie wywiadów zagadnienie miejsca do odpoczynku i relaksu powracało. Programiści po kilku godzinach mocnej pracy w skupieniu potrzebują wyjść, porozmawiać, a czasem też się odstresować. Jedni chcą zagrać w piłkarzyki i jest to dla nich sposób na wyładowanie się, a innym wystarczy to, że mogą wstać od biurka i popatrzeć przez okno. W rozmowach powracał aspekt przestrzeni. Ludzie chcą oderwać wzrok od monitora i popatrzeć na coś innego. Dodatkowo podczas relaksu mogą wpaść na rozwiązanie jakiegoś problemu, który spędzał im sen z powiek przez wiele godzin.
M.B.: Niektóre firmy nie mają stref odpoczynku czy rozrywki. Wolą, aby pracownicy przyszli do pracy, wykonali swoje zadania i poszli do domu, a nie zostawali dłużej kosztem życia prywatnego. Pojawia się więc pytanie, czy takie strefy są dobre czy nie, bo z jednej strony sprzyjają integracji, przepływowi informacji, a z drugiej strony ta integracja zabiera nam trochę życia prywatnego. Jak tu zachować równowagę, żeby potem nie okazało się, że całe moje życie toczy się w biurze i wszyscy moi znajomi to ludzie z pracy. Natomiast należy też pamiętać, że w przypadku działów kreatywnych nie da się być wysoce efektywnym przez 8 godzin. Takim osobom potrzebna jest przestrzeń do odpoczynku, inspiracji. Zawsze jednak jest to indywidualna decyzja klienta.
Wspomniały Panie, że dla programistów ważną kwestią jest widok za oknem, który pozwala odpocząć oczom, a jakie znaczenie ma zieleń znajdująca się wewnątrz budynku? Czy w ogóle programiści zwracają uwagę na rośliny w biurze?
M.B.: W naszej ankiecie zadałyśmy pytanie, które pozwalało ludziom puścić wodze fantazji. Prosiłyśmy o to, żeby opisali swoje wymarzone biuro. Bardzo często w tych opisach pojawiało się stwierdzenie „z widokiem na zieleń”. Myślę, że dla wielu ludzi istotny jest kontakt z naturą, dlatego też coraz częściej używa się w biurach naturalnych materiałów, takich jak drewno czy wełna, która sprawiają, że jest przytulniej. Coraz więcej umieszczamy w biurach roślin - także tych oczyszczających powietrze ze względu na problemy ze smogiem. Pracownikom podoba się to, że biura stają się bardziej domowe.