Deweloperzy i najemcy w Krakowie nie próżnowali w ubiegłym roku. Dzięki ich aktywności miasto pozostaje niedoścignione jako największy regionalny rynek biurowy, którego całkowity wolumen podaży wyniósł na koniec 2013 roku 577 900 mkw. powierzchni przy bardzo niskim wskaźniku pustostanów. W skali kraju metrażowo miasto ustępuje jedynie Warszawie. Stolicy Małopolski po piętach depcze natomiast Wrocław – czy Kraków w najbliższej przyszłości może stracić pozycję lidera?
Nowe powierzchnie
Według danych Jones Lang LaSalle, w ciągu ubiegłego roku na krakowski rynek dostarczono 34 800 mkw. nowej powierzchni biurowej. W samym czwartym kwartale oddano do użytku ok. 17 300 mkw., głównie dzięki dwóm projektom: realizowanym przez TriGranit Development kompleksie Bonarka for Business (ukończony został czwarty budynek – D) oraz medyczno-biurowym Nautilusie. We wcześniejszych miesiącach 2013 roku zakończono budowę m.in. takich projektów jak: Dekerta 18, Quattro Business Park III oraz Wyczółkowskiego Business Center.
Rywalizacja na szczycie
Czy Kraków powinien obawiać się Wrocławia? Wolumen nowej podaży w stolicy Dolnego Śląska wskazuje, że tak – w 2013 roku był ponad dwukrotnie wyższy niż w Krakowie. Według danych JLLS, na rynek dostarczono 72 000 mkw. biur. Ostatni kwartał w obu miastach był natomiast bardzo zbliżony: deweloperzy we Wrocławiu ukończyli 17 800 mkw. powierzchni.
Warto jednak zwrócić uwagę na dwa czynniki: poziom pustostanów oraz powierzchnie w budowie. Obecnie w dawnej stolicy Polski w realizacji pozostaje 109 400 mkw., a we Wrocławiu – o 1800 mkw. mniej. Nie jest to duża różnica, przez co duże znaczenie ma wskaźnik powierzchni niewynajętej. Kraków charakteryzuje się najmniejszą wielkością dostępnej powierzchni we wszystkich miastach regionalnych: pod koniec ubiegłego roku wskaźnik pustostanów sięgnął zaledwie 5 proc. We Wrocławiu natomiast wynosi on ponad dwukrotnie więcej – 10,8 proc.
Jak w kontekście tak zaciętej rywalizacji wypada zainteresowanie najemców? W obu miastach dominuje popyt ze strony firm BPO oraz SSC. Oba są również wymieniane w czołówce, jeśli chodzi o wolumen zawartych transakcji. W Krakowie wśród największych w ostatnim roku można wspomnieć chociażby o umowie przednajmu zawartej przez RWE w powstającym obecnie budynku E w Bonarka for Business (3150 mkw.) czy też o wynajęciu 2570 mkw. powierzchni biurowej przez Tesco w kompleksie Kapelanka 42. We Wrocławiu z kolei znacznymi transakcjami były m.in. umowa przednajmu 11 700 mkw. przez Getin Holding w Sky Tower czy też najem 2100 mkw. przez Objectivity Bespoke Software Specialists w West Forum.
Stabilne ceny
We Wrocławiu za najlepsze powierzchnie zapłacimy więcej niż w Krakowie: między 14,5 a 15,5 euro za mkw. miesięcznie. W stolicy Małopolski ceny pozostają stabilne, oscylując maksymalnie w przedziale 13,5–14,5 euro za mkw. miesięcznie. Wysoki poziom pustostanów we Wrocławiu prawdopodobnie wpłynie na nieznaczne obniżenie cen. Mimo tego, Kraków pozostanie w najbliższym czasie bardziej konkurencyjny cenowo, co jest szczególnie istotne dla najemców z sektora BPO.
Czy więc Kraków utrzyma się na szczycie miast regionalnych w sektorze biurowym? W ciągu najbliższych lat najprawdopodobniej tak, gdyż najemcy nadal wykazują zainteresowanie nowymi powierzchniami, które są dobrze absorbowane przez rynek. Atrakcyjne ceny czynszów, a także duża liczba wykwalifikowanych pracowników i polepszająca się infrastruktura zachęcają do inwestycji na małopolskim rynku. Wrocław na pewno jednak nie da za wygraną – miasto charakteryzuje się dużym potencjałem, który deweloperzy zauważają i wykorzystują.