Skowronek czy sowa?
Zasadniczy wpływ na efektywność pracy człowieka nie mają wcale jego starania, a naturalny rytm, w zgodzie z którym pracuje jego organizm. Organizm ludzki funkcjonuje w oparciu o cykliczność. W ciągu dnia rytm życia wyznaczany jest przez tzw. cykl dobowy. Reguluje on przebieg snu oraz aktywności życiowej w ciągu dnia. Jednak sam wpływ zegara biologicznego na efektywność pracy człowieka może mieć różne oblicze.
Indywidualny rozkład faz wewnętrznych zegara warunkowany jest przez chronotyp. Określa on rytm snu i czuwania każdego człowieka. Chronotyp jest odpowiedzialny również za to, czy człowiek preferuje wstawać wczesnym rankiem i pracować przed południem, czy woli wylegiwać się w łóżku do południa, a dopiero później zająć się zawodowymi obowiązkami.
W zależności od najbardziej efektywnych godzin pracy, ludzi można podzielić na dwie zasadnicze grupy: skowronki i sowy. Nawiązanie do charakterystycznych zwierząt jasno sugeruje cechy, jakimi charakteryzuje się każda z grup. Określając swoją przynależność do danej grupy, można z łatwością wykorzystać możliwości jakie stwarza zegar biologiczny.
Jeśli jest się skowronkiem, należy tak zaplanować dzień pracy, aby najtrudniejsze zadania wykonywać rano – na przykład między godziną 8:00 a 14:00, ponieważ prawdopodobnie w tych godzinach wykażemy się największym skupieniem, wyostrzoną uwagą, sprawnością intelektualną i fizyczną - podkreśla Małgorzata Filipowicz, coach, betteryou.com.pl. U sowy zaś najwyższe możliwości psychofizyczne pojawią się dopiero po godzinie 12:00, w godzinach popołudniowych i wieczornych.
Wyczuj własny rytm
Jednak wczesne wstawanie nie zawsze może świadczyć o tym, że ktoś jest typowym biologicznym skowronkiem. Osoby budzące się rano mogą równie dobrze kłaść się późnym wieczorem i wykorzystywać jedynie 4-6 godzin snu. W takich przypadkach podział na skowronki i sowy nie ma najmniejszego uzasadnienia. Dlatego tylko samodzielne poznanie własnego biologicznego rytmu pozwoli na pełne wykorzystanie najwyższej aktywności w ciągu dnia.
Najlepszym sposobem na poznanie własnego zegara biologicznego jest uważna obserwacja. Każdy jest w stanie określić w jakim czasie najlepiej mu się pracuje. Zaobserwowanie tego, czy wolimy (z własnej woli) wstawać wcześnie czy też późno kłaść się spać również nie sprawi większego problemu. Wprawdzie badania prowadzone przez zespół niemieckich uczonych pod wodzą Tilla Roenneberga dowiodły, że chronotyp wieczorny jest charakterystyczny dla mężczyzn, poranny zaś dla kobiet, nie oznacza to jednak, że niemożliwe są odstępstwa od powyższej reguły.
Istotną kwestią w wyczuwaniu biologicznego rytmu jest określenie zapotrzebowania na sen. Utarło się, że człowiek powinien spać min. 8 godzin dziennie. Jednak ilość snu zależy tak naprawdę od wymogów organizmu. Warto pamiętać, że sen jest czasem regeneracji organizmu. Dlatego jego ilość powinna być dostosowana do poziomu jego obciążeń w ciągu dnia. W niektórych przypadkach wystarczająca ilość snu może wynieść ok. 4 godzin. Jednak mogą mieć miejsce również sytuacje, kiedy optymalnym czasem na odpoczynek jest 8-10 godzin. Właściwa ilość snu warunkuje poprawne funkcjonowanie organizmu w ciągu dnia, dlatego nie można jej bagatelizować.
Wyczucie biologicznego rytmu ma również pozytywny wpływ na wykorzystanie w pracy zawodowej momentów najwyższej aktywności organizmu. Praca wykonywana w najbardziej optymalnym czasie nie tylko będzie przebiegać szybciej, ale również będzie przynosić o wiele lepsze efekty niż realizacja zawodowych obowiązków w pozostałej części dnia.
Coraz więcej badań interdyscyplinarnych pokazuje, że praca zgodna z naturalnym rytmem jest szybsza, bardziej produktywna i mniej męcząca – podkreśla Małgorzata Filipowicz. Na przykład badania Harvardu oszacowały, że deprywacja snu kosztuje amerykańskie firmy 63.2 miliarda dolarów rocznie w straconej produktywności - dodaje.
Wykorzystaj biologiczny zegar
Odkrycie biologicznego rytmu i praca w zgodzie z nim może stanowić klucz do sukcesu. Jednak osiągnięcie równowagi między naturalnym zegarem a codziennym cyklem dnia nie jest wcale łatwe. Szczególnie wtedy, kiedy dzień jest zorganizowany w dużej mierze przez pracodawcę i wyznaczone przez niego godziny pracy.
Różnice między naturalnymi potrzebami organizmu a cyklem organizowanym przez otaczające środowisko nazywane są społecznym jetlagiem. Przebieg dnia, który zupełnie zaprzecza biologicznemu zegarowi, może mieć negatywne skutki.
Do pewnego stopnia możemy dostroić się do wymagań pracy. Jednak niektórym osobom takie dopasowanie się do obowiązków zawodowych przychodzi łatwiej, a niektórym trudniej – przyznaje Małgorzata Filipowicz. W ekstremalnych wypadkach dostosowywanie się „na siłę” może prowadzić do wypalenia, zapadania na zdrowiu, stresu, a nawet depresji i wypadków przy pracy - ostrzega.
Jak więc rozwikłać sprzeczność między biologicznym chronotypem a zawodowym cyklem dnia? Wyjściem z sytuacji jest elastyczny czas pracy, który pozwala na dostosowanie rytmu dnia do naturalnego cyklu. Dzięki niemu pracodawca jest w stanie zapewnić podwładnym komfortowe dla ich organizmu warunki pracy i pozwolić na pełne wykorzystanie w pracy momentów najwyższej aktywności . Elastyczny czas pracy pozytywnie wpływa również na system organizacji pracy całego zespołu: Jeśli część pracowników przychodzi do pracy na godzinę na przykład 7:00 i wychodzi o 15:00, a inni przychodzą o 9:00 i wychodzą o 17:00, to znaczy, że w miejscu pracy jest mniejszy tłok, mniejszy hałas i po prostu więcej spokoju do pracy – zaznacza Małgorzata Filipowicz.
Wykorzystanie wiedzy o rytmie biologicznym pracowników ma pozytywny wydźwięk zarówno dla pracodawcy, jak też dla pracowników. Z pewnością jest skutecznym sposobem na wykorzystanie pełnych możliwości pracownika. Pracownikowi zaś gwarantuje poczucie psychicznego komfortu, co dodatkowo motywuje do pracy. Warto jednak pamiętać, że tylko pracownik jest w stanie dokładnie poznać swój naturalnym rytm. Sygnały z jego strony, że obecna organizacja pracy nie pozwala mu w pełni wykorzystać swoich możliwości, powinny być dla pracodawcy impulsem do działania.