Sięgając coraz wyżej: historia najwyższych drapaczy chmur

Piramida Cheopsa czy też Wieża Babel - ludzkość od zawsze chciała sięgnąć nieba. Na początku XX wieku, wraz z pierwszymi nowoczesnymi drapaczami chmur, zbliżyła się do tego celu o kilkaset metrów. Warto spojrzeć na te ponad 100 lat historii i, wraz z portalem Emporis, zaprezentować budynki, które dumnie nosiły miano najwyższych na świecie.

Ścieżkę do budowy pierwszego drapacza chmur przetarły dwa wynalazki z drugiej połowy XIX wieku – konstrukcja stalowa oraz winda. Ich kombinacja po raz pierwszy została wykorzystana przy budowie 187-metrowego Singer Building w Nowym Jorku w 1908 roku. Był to pierwszy krok w drodze tego miasta do stania się prawdziwym centrum architektury wysokościowej. To w Nowym Jorku powstały wzmocnione fundamenty, które zapobiegają przewróceniu się wieżowców nawet pod naciskiem największych sił środowiskowych. 241-metrowy Woolwoth Building, powstały w 1913 roku, był pierwszym budynkiem, który zyskał dzięki temu wynalazkowi.

W późnych latach 30. XX wieku, wraz z ukończeniem Chrysler Building, Nowy Jork na dobre stał się światowym centrum drapaczy chmur. Już rok później ten 319-metrowy budynek został zepchnięty ze szczytu listy najwyższych przez Empire State Building, który osiągnął 381 metrów wysokości i pierwsze miejsce zajął na 41 lat.

Złota era Stanów Zjednoczonych zakończyła się w 1998 roku, wraz z ukończeniem budowy Petronas Towers w Kuala Lumpur. Od tego momentu to Azja nadaje ton architekturze drapaczy chmur i łamie kolejne rekordy w budowie najwyższych obiektów na świecie. Taipei 101, który przez sześć lat znajdował się na czele listy, był również pierwszym budynkiem, który przekroczył wysokość pół kilometra. Jednak już w 2010 roku został pokonany z dużym dystansem przez Burj Khalifa, który wystrzelił na wysokość 828 metrów i do dzisiaj pozostaje najwyższym budynkiem na świecie.

Również przyszłość drapaczy chmur leży w rękach Azji. Wraz z wmurowaniem kamienia węgielnego pod Kingdom Tower w Dżudda w Arabii Saudyjskiej otwiera się całkiem nowy rozdział, pod koniec którego ludzkość zostanie wyniesiona w stronę chmur o ponad kilometr.

*już nie istnieje                                                                                                                                                                                                                                 Źródło: emporis.com