Która lokalizacja najlepsza?
Miniony rok okazał się korzystny dla Warszawy, Krakowa, Łodzi, Gdańska oraz Katowic. Wpływ na popularność tych miast mają zarówno inwestorzy, jak i najemcy. Deweloperzy przy wyborze lokalizacji pod inwestycje sugerowali się trendami panującymi na rynku. Czynnikami, które w największym stopniu decydowały o wyborach najemców, były rozwój infrastruktury miast, dostępność kadr oraz wysokość czynszów.
Modnym tematem ubiegłego roku w Polsce okazało się budownictwo zrównoważone. Zielone biura, już od dawna budowane w krajach zachodnich, zaczęły się pojawiać również w polskich miastach. Rozpoczynanie budowy certyfikowanych biurowców przyczyniało się do wzrostu atrakcyjności lokalizacji, w których one powstawały. Zachodnie korporacje, przyzwyczajone do standardów zrównoważonego budownictwa, chętnie lokują siedziby swoich filii w takich obiektach.
Warszawa znów wygrywa
Miniony rok, podobnie jak poprzednie, był sprzyjający dla stolicy, która jest zdecydowanym liderem biurowym w Polsce. Jako miasto z najlepszą komunikacją oraz dostępnością do wielu udogodnień cieszy się ono największym zainteresowaniem najemców, i – co za tym idzie – inwestorów. Umocniona pozycja Warszawy jako lidera wynika głównie z jej szybkiego rozwoju, posiadania wysoko wykfalifikowanej kadry oraz realizowania inwestycji komunikacyjnych. Pomimo najwyższych średnich stawek czynszów pośród polskich miast, ok. 20 euro za m kw., Warszawa miała rekordową ilość wynajętej powierzchni biurowej, ponad 570 tys. m kw.
Kraków wciąż wysoko
Stolica Małopolski w 2011 roku pozostała liderem wśród miast regionalnych, utrzymując drugą pozycję w Polsce po Warszawie jako lokalizacja z największą ilością powierzchni biurowych. Na sukces Krakowa – miasta studentów, złożyło się wiele aspektów, m.in. wyspecjalizowana, stosunkowo tania kadra pracownicza, która przyciągnęła firmy z branży Business Process Outsourcing (BPO). Ważną rolę odegrały również prace nad poprawą infrastruktury miasta. Remont dróg, rozpoczęcie rozbudowy linii szybkiego tramwaju na osiedle Ruczaj, które stanowi część miasta nazywaną lokalnie „naukowo-biurową”, ukończenie remontu ronda Ofiar Katynia, umożliwiającego sprawniejszą komunikację – to czynniki, które wpłynęły na atrakcyjność miasta. Warto również wspomnieć, że Kraków przyciągał niższą niż Warszawa średnią stawką za czynsz, ok. 15 euro, i podobnie jak stolica osiągnął swój rekord w ilości wynajętych obiektów biurowych, ponad 70 tys. m kw. Monika Sułdecka-Karaś z firmy Knight Frank w wywiadzie dla e-biurowców opisała dokładną sytuację krakowskiego rynku biurowego.
Niespodziewanie atrakcyjne Łódź i Katowice
Miasta te stały się w ubiegłym roku niezwykle popularne zarówno dla deweloperów, jak i najemców. W przypadku Łodzi głównym czynnikiem wpływającym na wzrost popularności była informacja o planach budowy szybkiej kolei, pozwalającej na przejazd z Łodzi do Warszawy w 35 min. Plany są długofalowe, jednak wzbudziły poruszenie wśród inwestorów, którzy zaczęli lokować swoje obiekty w tym mieście. Na atrakcyjność Łodzi mają wpływ również inwestycje drogowe ułatwiające komunikację z pozostałymi polskimi aglomeracjami – w okolicy miasta zbiegają się autostrady A1 i A2.
Tym, co z pewnością wyróżnia stolicę województwa śląskiego, jest bliskość Krakowa, międzynarodowe lotnisko oraz autostrada pozwalająca w szybki sposób dojechać aż do stolicy Niemiec. Miasto zdecydowało się również zainwestować w młodych ludzi; ubiegły rok pokazał, że powstające nowoczesne kierunki na śląskich uczelniach przyciągają studentów, którzy w przyszłości będą stanowić wykwalifikowaną kadrę pracowniczą.
Niższe średnie stawki czynszu oraz dobra komunikacja, w połączeniu ze specjalistyczną kadrą, przy jej stosunkowo niskich kosztach zatrudnienia, to niepodważalne atuty obu miast.
Miasta o dużym potencjale
Wrocław, Poznań i Gdańsk – miasta o bardzo dużych możliwościach, od dawna stanowią ważne punkty na mapie polskiego rynku biurowego. Ich główne atuty to bardzo dobra infrastruktura, bliskość zachodnich granic (Wrocław, Poznań) oraz duży potencjał pracowniczy. Jak wszystkie rynki regionalne, charakteryzuje je niższa średnia stawka czynszu. Wydaje się, że 2011 rok najmniej sprzyjający był dla Wrocławia – pomimo wysokiej podaży, zainteresowanie najemców nie było aż tak duże, jak spodziewali się inwestorzy, w mieście tym wynajęto ok. 35 tys. m kw. Nie oznacza to jednak, że decyzje deweloperów o wyborze stolicy Dolnego Śląska jako miejsca inwestycji były nietrafione. Należy się spodziewać, że obiekty oddane w 2012 roku zaspokoją rynek w sektorach IT oraz usług finansowych, najbardziej popularnych dla Wrocławia branżach. Duży ruch w transakcjach można było zaobserwować na rynku gdańskim, który odpowiada za 50 proc. podaży powierzchni biurowej w Trójmieście. Również w Poznaniu w 2011 roku zostały zrealizowane bądź zaplanowane inwestycje, które plasują to miasto w gronie atrakcyjnych lokalizacji. Oba miasta przyciągają inwestorów z sektora R&D.