Dynamiczny rozwój branży IT spowodował wzrost zapotrzebowania na specjalistów z tego sektora. Pracodawcy usilnie poszukują dobrze wykwalifikowanej kadry, w tym programistów, wdrożeniowców czy konsultantów. Wciąż brakuje na rynku absolwentów z uczelni technicznych, a ci, którzy szukają pracy, nie zawsze spełniają wymagania pracodawców i mają braki w oczekiwanych umiejętnościach.
Deficyt informatyków na polskim rynku szacuje się na 50 000 i z roku na rok będzie on coraz większy – podkreśla Adam Mitura, rzecznik prasowy firmy BPSC, dostarczającej oprogramowanie wspierające zarządzanie przedsiębiorstwem. Uczelnie wypuszczają zbyt mało absolwentów w stosunku do potrzeb pracodawców. Rynek informatyczny rośnie średnio kilkanaście procent rok do roku, natomiast absolwentów przybywa zaledwie kilka procent rocznie. Niedługo będziemy musieli się też zmierzyć z niżem demograficznym, co w praktyce oznacza, że deficyt specjalistów będzie coraz większy – dodaje.
W skali Europy deficyt jest jeszcze większy - brakuje ok. 274 000 informatyków. Według szacunków, za sześć lat ta liczba może wzrosnąć do miliona.
Na rynku pracy poszukiwani są specjaliści z różnymi kwalifikacjami. Potrzebni są pracownicy o bardzo różnych specjalnościach: programiści, wdrożeniowcy, konsultanci z dużym doświadczeniem biznesowym. My na przykład potrzebujemy osób z doświadczeniem produkcyjnym, handlowym oraz usługowym i muszę przyznać, że mamy czasami kłopot ze znalezieniem takich osób – wyjaśnia Adam Mitura.
Największy problem ze znalezieniem wykwalifikowanych informatyków mają firmy w dużych miastach, gdzie działa olbrzymia ilość przedsiębiorstw z sektora IT i wciąż powstają nowe. Sytuacja taka widoczna jest np. w Warszawie, na Śląsku, w Krakowie, Wrocławiu czy Trójmieście. Tutaj również lokują się firmy BPO/SSC.
Widoczny deficyt oznacza dla specjalistów IT możliwość zdobycia dobrze płatnej, ciekawej pracy. Informatycy należą do najlepiej opłacanych zawodów i rzeczywiście mogą liczyć na stabilną pracę. Z naszych doświadczeń wynika, że młodzi ludzie mają bardzo wysokie umiejętności informatyczne, z drugiej strony, część osób kończących wyższe uczelnie techniczne nie zawsze spełnia kryteria stawiane przez pracodawców. Piętą achillesową jest wiedza ogólna w zakresie logiki czy matematyki – tłumaczy Adam Mitura.