Jak prognozuje Marek Nienałtowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus Trudno powiedzieć, jak mocno złoty może się osłabić. Ja myślę, że na obecną chwilę poziomy powyżej 3,6 zł za dolara mogą stanowić maksima obserwowanego trendu osłabienia złotego. Analityk zauważa jednak, że apogeum spadku naszej waluty jest wciaż jeszcze przed nami Nie widziałabym tutaj za wiele przestrzeni, by kurs dolara do złotego miał iść do góry i tym samym wydaje się, że potencjał spadku kursu euro do dolara na arenie międzynarodowej jest już bardzo ograniczony. Myślę, że jesteśmy już bardzo niedaleko. Jest tylko pytanie, czy to będzie za dzień, za dwa, za tydzień czy za miesiąc - podsumowuje.
Niestety spowolnienie gospodarek światowych ma największe odzwierciedlenie w spadku złotego. Złoty jest wyprzedawany przede wszystkim na fali spadku sentymentu na rynkach międzynarodowych, związanym z tym, że dzieje się coś złego w strefie euro, w szczególności w gospodarce Hiszpanii i Grecji, ale dzieje się źle, bo spowalnia światowa gospodarka, także w Chinach i w Stanach Zjednoczonych, na co wskazują ostatnie dane - wyjaśnia Marek Nienałtowski.
Złoty traci na wartości także w stosunku do innych walut. Za euro trzeba zapłacić już 4,41, natomiast frank szwajcarski kosztuje 3.67.