Skąd koncepcja nawiązania nazwy biurowca do powieści J. Verne „20 000 mil podmorskiej żeglugi”?
Nazwa NAUTILUS – jak Pani słusznie zauważyła - większości z nas kojarzy się przygodami Kapitana Nemo i towarzyszącym mu wspaniałym okrętem, który, jak na swoją epokę, był szalenie nowoczesny. Verne zaproponował w swoim Nautilusie architekturę i technologie, które dopiero w przyszłości miały zostać zastosowane w realnych okrętach podwodnych, między innymi śluzy powietrzne, wodoszczelne grodzie czy napęd elektryczny. Nautilus miał również znakomicie wyposażone wnętrze.
My podobnie staramy się kreować nasz budynek - nowoczesne i niebanalne rozwiązania konstrukcyjne w połączeniu z eleganckim i funkcjonalnym wnętrzem. Zastosowana więc symbolika najnowszych technologii w połączeniu z symboliką niecodziennych emocji, związanych z eksploracją, poznaniem, sięganiem po rzeczy dotychczas nieosiągalne, zdeterminowała pomysł nazwy dla naszego biurowca. Nam wydaje się trafiony.
Na jakim etapie są obecnie prace?
W kwietniu uzyskaliśmy stan surowy-zamknięty, aktualnie rozpoczęliśmy prace typowe dla etapu instalacyjnego. Wszystko wskazuje na to, że uda nam się dalsze prace poprowadzić również planowo i oddać budynek zgodnie z zapowiedziami pod koniec czwartego kwartału bieżącego roku.
Czy rynek krakowski jest atrakcyjny dla inwestycji biurowo-medycznych?
Większość raportów branżowych mówi, że Kraków, obok Wrocławia i Warszawy, to jeden z najbardziej atrakcyjnych rynków inwestycji biurowych. Według „Światowego Raportu Inwestycyjnego” UNCTAD z 2011 roku, Kraków okazał się najlepszą lokalizacją dla projektów BPO. W opublikowanym w 2010 roku rankingu „TOP 100 – Outsourcing Cities” oceniającym najlepsze lokalizacje dla inwestycji w branży outsourcingu Kraków zajął 1 miejsce w sektorze „lokalizacje wschodzące”, co dało naszemu miastu 11 miejsce ogółem w rankingu TOP 100. I to w zasadzie wyczerpuje temat atrakcyjności rynku dla inwestycji biurowych. Prywatny sektor medyczny natomiast, wg wszelkich analiz, rozwija się znakomicie w całym kraju, dlaczego więc Kraków jako jedno z największych polskich miast nie miałby stanowić dobrej alternatywy w tym zakresie? Przykładem może być chociażby lokalny rozwój placówek znanych ogólnopolskich sieci medycznych czy umacniające swoją pozycję kliniki i prywatne szpitale.
Kolejnym krokiem będzie zapewne budowa AQUARIUSA. Co planują Państwo w jeszcze dalszej przyszłości?
Budowa AQUARIUSA jest już wystarczająco odległą dla nas perspektywą. Jak Pani wie, jako deweloper nie mamy bogatej historii, a poprzez przynależność inwestora, jakim jest spółka ABP Investments, do Grupy DIAGNOSTYKA, obecnie największej laboratoryjnej sieci medycznej w Polsce, skupiamy się na potrzebach tego właśnie sektora. Budując NAUTILUSA uczymy się, a tę wiedzę planujemy przenieść na AQUARIUSA. Co będzie później - trudno w tej chwili powiedzieć.
Czy położenie w obrębie krakowskiej specjalnej strefie ekonomicznej ma duże znaczenie dla potencjalnych najemców? Czy zwiększa zainteresowanie obiektem?
Sądzę, że możliwość prowadzenia działalności w specjalnej strefie ekonomicznej jest istotna dla najemców - jest to z jednej strony związane z ofertą możliwości uzyskania pomocy publicznej lub ulg podatkowych, a z drugiej strony z potencjałem sąsiedztwa branżowego i biznesowego. Obserwując firmy operujące w strefie Kraków – Czyżyny widać skupienie branż z sektora IT, nowoczesnych technologii oraz medycyny. Obecność dużych graczy przyciąga mniejszych, synergia branżowa zachęca kolejnych. Tym samym oferta NAUTILUSA cieszy się zainteresowaniem głównie podmiotów z takich właśnie branż. A my cieszymy się, że możemy kompleksowo wyjść naprzeciw ich potrzebom.