Mało innowacyjnych rozwiązań
Innowacja, czyli każda zmiana, która coś udoskonala, daje nową jakość lub umożliwia stworzenie nowatorskiego produktu czy usługi. Jest ważna z punktu widzenia działalności firmy, gdyż często przesądza o sukcesie danego przedsiębiorstwa na rynku.
Inwestycje w innowacyjne projekty, w szczególności dotyczące rozwoju technologicznego, są jednak obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia. W rezultacie przedsiębiorcy, którzy podejmują racjonalne decyzje, najczęściej nie są skłonni do angażowania się w tego typu projekty. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących innowacyjności rodzimych firm, w latach 2012-2014 jedynie 18,6 proc. przedsiębiorstw przemysłowych oraz 12,3 proc. organizacji z sektora usług było aktywnych w obszarze innowacji. W kolejnych latach, dzięki funduszom z UE, które mają zostać przeznaczone na wsparcie innowacyjności, sytuacja ta może ulec zmianie.
Co istotne, po raz pierwszy na tak dużą skalę będzie się angażować nie tylko poprzez dawanie pieniędzy, które nie wymagają zwrotu, lecz także poprzez instrumenty finansowe, czyli rozwiązania, w których pieniądz pozyskany od państwa po pewnym czasie się zwraca. Dzięki temu w większej mierze w tych projektach obecna jest logika biznesowa – tłumaczy Leszek Grabarczyk, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Konieczna odpowiednia pomoc
Rozwój innowacji powinien być stymulowany także przez inne mechanizmy wsparcia. Przykładowo, ustawa o innowacyjności, przyjęta przez sejm w dniu 25 września br., wprowadzi zapis dotyczący możliwość zaliczania kosztów ponoszonych przy pracach badawczo-rozwojowych (podczas których powstają innowacyjne produkty) do kosztów uzyskania przychodów w podatkach dochodowych. Dotyczy to zarówno realizowanych badań, jaki i działań rozwojowych, niezależnie od ich wyniku. Ulga wyniesie do 30 proc. kosztów wynagrodzeń pracowników odpowiedzialnych za projekty B+R oraz dodatkowo 20 proc. w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw i 10 proc. dla dużych organizacji.
Programy wsparcia dla sektora prywatnego
Firmy oraz prywatni inwestorzy liczą na takie mechanizmy wsparcia, które pozwolą na redukcje ryzyka inwestycyjnego w innowacyjne projekty. W kraju prywatny sektor przeznacza zbyt małe środki na sfinansowanie wydatków na badania i rozwój. W celu komercjalizacji innowacyjnych projektów, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju stworzyło specjalne mechanizmy wsparcia.
Mamy dwa programy: BRIdge VC i BRIdge Alfa, w ramach których będziemy współpracować z prywatnymi partnerami, którzy z jednej strony zarządzają takimi przedsięwzięciami, z drugiej, wykładają prywatne pieniądze. W przypadku programu BRIdge VC, czyli w projektach będących klasycznym modelem venture capital, znanym z Doliny Krzemowej czy z Izraela, będzie to co najmniej 50 proc. pieniądza prywatnego. W przypadku BRIdge Alfa – co najmniej 20 proc. – mówi Leszek Grabarczyk.
Programy te mają na celu pomoc m.in. rozpowszechnieniu działalności badawczo-rozwojowej wśród podmiotów z sektora prywatnego. Instrumenty finansowe, które oferujemy, mają zachęcić inwestorów prywatnych i prywatne zespoły zarządzające do wchodzenia w ten obszar działalności. Wiemy to nie tylko na podstawie analiz czy teoretycznych rozważań, lecz także z praktyki. Zrealizowaliśmy w ostatnich latach przedsięwzięcie pilotażowe, które pokazało, że rzeczywiście jest takie zapotrzebowanie – ocenia zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Stworzenie odpowiednich mechanizmów wsparcia działalności badawczo-rozwojowej przyczyni się do rozwoju innowacyjnych produktów i usług w rodzimych przedsiębiorstwach. Obok oferowanych form pomocy, ważne jest jednak informowanie przedsiębiorców o dostępnych programach.